Wraz z rozwojem nowych technologii, coraz częściej dyskutuje się na temat ekspozycji na pole elektromagnetyczne (PEM) oraz jego wpływu na ludzki organizm. Niestety, w środkach masowego przekazu jest ono bardzo często demonizowane. W zrozumieniu oddziaływania PEM mogą nam pomóc naukowcy z całego świata, którzy nieustannie eksplorują ten temat i regularnie dostarczają kolejne badania, które mogą nam pomóc zrozumieć, jak faktycznie PEM oddziałuje na nasz organizm. Jeśli jesteście ciekawi co w tej sprawie ma do powiedzenia nauka, to zapraszamy do lektury.
Co to jest PEM?
Na początek przypomnijmy sobie czym faktycznie jest PEM i skąd się bierze. Pole elektromagnetyczne (PEM) jest układem powiązanych ze sobą pól – elektrycznego i magnetycznego. Może ono pochodzić ze źródeł naturalnych, jak np. Ziemia, jak również sztucznych – to znaczy wytworzonych przez człowieka. W tym wypadku mówimy o PEM, którego źródłem są urządzenia elektryczne, radiowe czy telewizja. Badania nad PEM prowadzone są już od kilkudziesięciu lat i choć ich wyniki bywają niejednoznaczne, to naukowcy nie wykazali dowodów na szkodliwe oddziaływanie PEM, wykorzystywanym chociażby w telekomunikacji.
Najważniejsze badania na temat PEM
Trzeba mieć na uwadze, że naukowcy skupili się nie tylko na ogólnym oddziaływaniu PEM na ludzki organizm, ale również na wpływie na poszczególne jego części. Wśród najczęściej badanych tematów, wyróżnia się wpływ PEM na: układ nerwowy w tym mózg, układ rozrodczy, a także nadwrażliwość elektromagnetyczną oraz choroby nowotworowe.
Szeroko zakrojone badania w Danii
Przejdźmy zatem do konkretów, jedno z najważniejszych badań dotyczących wpływu PEM na nasz mózg zostało przeprowadzone w Danii. Tamtejsi naukowcy podjęli się ogromnego wyzwania i w latach 1990 – 2007 przebadali blisko 3,8 miliona osób. Celem projektu było zbadanie ryzyka wystąpienia nowotworów w ośrodkowym układzie nerwowym wśród duńskich abonentów telefonów komórkowych. Wyniki badań były jednoznacznie i dowiedziono, że promieniowanie elektromagnetyczne wywołane przez urządzenia telekomunikacyjne i związaną z nimi infrastrukturę, nie powoduje zwiększonego ryzyka wystąpienia nowotworów mózgu[1].
Władze Szwecji dbają o zdrowie obywateli
Nad problemem promieniowania elektromagnetycznego pochylili się również specjaliści ze Szwecji. Warto tu podkreślić, że Szwecja to jedno z najbardziej rozwiniętych technologiczne państw Europy, a wdrażanie tam nowych technologii często odbywa się z dużym wyprzedzeniem, w porównaniu do innych europejskich krajów. Nie dziwi zatem fakt, że tamtejsze władze dbają o zdrowie swoich obywateli i w tym celu powołano do życia Szwedzki Urząd ds. Bezpieczeństwa Radiacyjnego (SSM).
W dużym uproszczeniu jest to rada naukowa, która monitoruje bieżące badania nad potencjalnymi zagrożeniami dla zdrowia, związanymi z ekspozycją na działanie pola elektromagnetycznego. SSM co roku publikuje raport na temat bieżącej sytuacji w zakresie badań i wiedzy o PEM. Wyniki najnowszego podsumowania zostały opublikowane 3 czerwca tego roku, obejmują one badania opublikowane od kwietnia 2017 r. do marca 2018 roku.[2]
Raport obejmuje różne obszary pola elektromagnetycznego (pola elektrostatyczne, pola o niskiej częstotliwości, pola pośrednie i częstotliwości radiowe) oraz różne rodzaje badań, takie jak: badania biologiczne, epidemiologiczne i badania na ludziach. Zdaniem SSM, nie ustalono nowego związku przyczynowego, w stosunku do już znanych, między narażeniem na pole elektromagnetyczne, a zagrożeniami dla ludzkiego zdrowia.
Zagłębiając się w szczegóły raportu dowiadujemy się, że nie zaobserwowano zwiększonej zachorowalności na nowotwory, a częstość występowania guzów mózgu mieści się w zakresie rocznych zmian, których można się spodziewać statystycznie. Jednocześnie SSM zaleca dalsze badania i kontrole na tym polu, szczególnie w odniesieniu do skutków długoterminowych. Jedną z kluczowych kwestii jest dalsze badanie możliwego związku między ekspozycją na fale radiowe, a stresem oksydacyjnym.
Nadwrażliwość elektromagnetyczna kontra badania
Bardzo często poruszanym problemem związanym z PEM jest nadwrażliwość elektromagnetyczna (EHS). Osoby twierdzące, że są dotknięte tym schorzeniem najczęściej uskarżają się na ogólne osłabienie, zmęczenie, bóle głowy, szumy w uszach, bezsenność, zaburzenia pamięci, a nawet nieokreślone bóle w różnych częściach ciała. Z samodzielnej diagnozy chorych najczęściej wynika, że objawy te ustępują po ograniczeniu ekspozycji na pole elektromagnetyczne (np. poprzez wyłączenie Wi-Fi, telefonu komórkowego, telewizji).
Tymczasem, jak wskazało jedno z najobszerniejszych badań w tej dziedzinie, problem z EHS może leżeć zupełnie gdzie indziej. W 2015 roku naukowcy z Holandii opublikowali wyniki badań, dotyczących związków pomiędzy oddziaływaniem pola elektromagnetycznego, a jakością snu i nadwrażliwością elektromagnetyczną. [3] Przebadano wówczas blisko 6000 uczestników w wieku powyżej 18 lat.
Wykazano, że objawy u osób określających się jako nadwrażliwe występują tylko wtedy, gdy dana osoba subiektywnie uważa, że jest szczególnie narażona na działanie PEM, a nie wtedy, gdy pomiary pokazują, że tak jest rzeczywiście. Skłoniło to badaczy do wysnucia konkretnych wniosków – nadwrażliwość elektromagnetyczna ma podłoże psychologiczne i nosi wszelkie znamiona choroby psychosomatycznej. Oznacza to, że faktyczne promieniowanie elektromagnetyczne w żaden sposób nie wpływa na osoby z EHS.
WHO również nie próżnuje
Na liście najważniejszych badań dotyczących wpływu PEM na człowieka, nie mogło zabraknąć tych, przygotowanych przez Międzynarodowy Projekt EMF (International EMF Project), który powstał w 1996 roku na zlecenie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)[4]. W dużym uproszczeniu, celem Projektu EMF jest przegląd wyników badań i przeprowadzenie ocen ryzyka narażenia na PEM, ze szczególnym uwzględnieniem wpływu fal pola elektromagnetycznego, o częstotliwościach od 0 do 300 GHz (czyli również tych, wykorzystywanych w telekomunikacji).
Do tej pory ustalono, że z wyjątkiem medycznych urządzeń do diagnostyki i leczenia, poziomy narażenia ludzi na pole elektromagnetyczne wytworzone sprzętem codziennego użytku, zwykle spadają poniżej limitów zalecanych przez Międzynarodową Komisję Ochrony przed Promieniowaniem Niejonizującym (ICNIRP). Co więcej, po przebadaniu różnych częstotliwości wykazano, że nie istnieją wystarczające dowody na szkodliwe działanie PEM na ludzi. Podkreślono jednak, że istnieje konieczność dalszych badań i monitorowania wpływu pola elektromagnetycznego, które będą prowadzone zarówno w ramach Projektu EMF, jak i Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem (IARC).
5 lat badań we Francji
Jedno z najobszerniejszych ostatnio badań, skupionych wokół oddziaływania promieniowania elektromagnetycznego, przeprowadził francuski Departament ds. Bezpieczeństwa Żywności, Środowiska i Bezpieczeństwa Pracy. W okresie od 16 września 2011 do 3 maja 2016 roku, francuscy naukowcy badali m.in. potencjalne zagrożenia dla zdrowia dzieci (maksymalnie do 16 roku życia), związane z ich narażeniem na pola elektromagnetyczne o częstotliwości radiowej.
Po wieloletnich obserwacjach stwierdzono, że współcześnie dzieci są wystawione na ekspozycję na PEM w nie mniejszym stopniu niż dorośli. Jako istotną przyczynę tego problemu wskazano tu nowoczesne zabawki, jak również zbyt wczesne (zdaniem naukowców) powierzanie dziecku urządzeń takich jak smartfon czy tablet. Co jednak ciekawe, problem nie wynika z powodu nadmiernej ekspozycji na pole elektromagnetyczne i jej potencjalnie negatywnych skutków zdrowotnych, bowiem tych u dzieci nie zaobserwowano.
Niektóre dzieci przejawiały gorsze samopoczucie, jak również niewielkie pogorszenie funkcji poznawczych, które, jak stwierdzono w badaniu, wywołane zostało najprawdopodobniej zbyt długim przebywaniem w jednej pozycji i wpatrywaniem się w niewielki ekran urządzenia. Francuscy naukowcy podkreślili, że coraz częściej notowane są przypadki, w których dzieci już poniżej szóstego roku życia nagminnie korzystają z urządzeń mobilnych, co nie jest dla nich wskazane.
Badanie, badaniu nierówne
Badań naukowych, które szczegółowo pochylają się nad oddziaływaniem PEM, jest oczywiście znacznie więcej. W zasadzie, co roku możemy obserwować nowe wyniki badań, które prezentują nam kolejne informacje, na temat promieniowania elektromagnetycznego. Warto tu pamiętać, że nie powinniśmy bać się czegoś, co jest dla nas całkowicie naturalne. Większość wyników badań, z największych ośrodków naukowych na świecie potwierdza, że PEM, z którym mamy do czynienia na co dzień, nie oddziałuje na nas tak strasznie, jak przedstawiają to niektórzy siewcy teorii spiskowych i przeciwnicy nowych technologii. Oczywiście trzeba trzymać rękę na pulsie i kontrolować odpowiedni poziom PEM, ale od tego mamy odpowiednie przepisy, organizacje i ośrodki naukowe.