Piąta generacja sieci komórkowej nadciąga wielkimi krokami. Jest ona naturalnym następstwem obecnej sieci 4G, a prace nad nią oraz budową odpowiedniej infrastruktury trwają już od wielu lat. Rewolucja, jaką jest ta technologia, nie ogranicza się jednak jedynie do szybszego transferu danych, mniejszych opóźnień, zwiększonej przepustowości oraz możliwości jednoczesnego podłączenia do sieci nawet miliona urządzeń na jednym kilometrze kwadratowym.[1] Choć oferowane przez 5G parametry są oczywiście imponujące, to najważniejsze będzie to, jakie będą wymierne skutki jej wprowadzenia. O tych z kolei pisaliśmy już niejednokrotnie na naszym blogu. Wystarczy wspomnieć o rozwoju telemedycyny, nowoczesnych gospodarstwach rolnych czy prężnym rozwoju przemysłu ogólnego oraz rozrywkowego. Wówczas oczywistym jest, że korzyści te będą znaczące.
Niestety, nie pierwszy raz w historii ludzkości pojawiają się grupy oraz jednostki, które nie są w stanie zaakceptować ewolucji i za wszelką cenę próbują z nią walczyć. Robią to różnymi metodami, m.in. rozpowszechniając nieprawdziwe informacje, a nawet dopuszczając się aktów agresji, jak ma to miejsce w przypadku palenia masztów nadawczych, co niestety miało miejsce nawet w Polsce.[2] Takie osoby nie tylko łamią prawo, ale powodują też liczne szkody, dotykające w sposób bezpośredni całe społeczeństwo. Są to co prawda skrajne przypadki, ale zarówno dezinformacja jaką stosują, a także brak dostatecznej ilości rzetelnych źródeł informacji powodują, że nadal wielu ludzi ma wątpliwości dotyczące wprowadzenia nowej technologii. Jedna z najczęstszych obaw dotyczy wpływu częstotliwości wykorzystywanych przez 5G na ludzkie zdrowie, w związku z czym, powstały liczne publikacje zarówno naukowo-informacyjne, jak i niestety typowo populistyczne. W tym wypadku przyjrzymy się jednak innym niepokojom społecznym, dotyczącym rozpowszechnienia sieci piątej generacji, a mianowicie jej wpływowi na rynek pracy.
Inaczej nie znaczy gorzej, czyli zdalna praca popłaca
Czy 5G zmieni rynek pracy? Zdecydowanie – tak. Należy jednak pamiętać, że zmiany nie oznaczają czegoś negatywnego, tylko po prostu innego. Z kolei co do tego, czy są one konieczne, to najlepszym dowodem jest kryzys ekonomiczny zaistniały podczas pandemii COVID-19. W krytycznej sytuacji, spowodowanej ograniczeniem przemieszczania się, jedynym sposobem na przetrwanie wielu firm oraz ochronę miejsc zatrudnienia okazała się praca w trybie zdalnym. Niestety, jedną z trudności okazały się m.in. limity bieżącej sieci, zarówno pod względem ograniczonej możliwości obsługi licznych urządzeń jednocześnie, jak i zawodności transmisji danych (w przypadkach wykonywania niektórych zadań, opóźnienia oraz spadek szybkości przesyłu informacji są niedopuszczalne).
Pomimo tego, że dotychczasowe obostrzenia sanitarne są stopniowo łagodzone, niektórzy pracodawcy spostrzegli korzyści płynące z pracy zdalnej i postanowili z tej formy nie rezygnować (przynajmniej w pewnym stopniu). Jakie korzyści przyniesie rozpowszechnienie wykonywania obowiązków na odległość? Dla pracodawców będzie to oznaczało znaczne obniżenie kosztów współpracy, poprzez m.in. zmniejszenie rachunków za media oraz za utrzymanie pomieszczeń i obiektów służbowych.[3] Zaoszczędzone w ten sposób fundusze mogą zostać przeznaczone na rozwój firmy, a niższe koszty utrzymania ułatwią zakładanie nowych biznesów, co przełoży się bezpośrednio na zwiększenie zapotrzebowania na pracowników i tworzenie kolejnych wakatów.
Niby lokalnie, a na szeroką skalę
Oszczędności to nie jedyny plus pracy zdalnej. Prężnie działający przemysł jest istotny dla każdego obszaru i regionu, m.in. wpływając na zmniejszenie lokalnego bezrobocia i lepszy status finansowy okolicznych mieszkańców. Niestety, często zdarza się, że na przeszkodzie przedsiębiorcom staje brak dostępu do wykwalifikowanej kadry pracowniczej, szczególnie na obszarach mniej rozwiniętych oraz odległych od większych metropolii.[4] Model pracy zdalnej wydaje się być w takich wypadkach idealnym rozwiązaniem, gdyż znosi on bariery w postaci odległości czy trudności komunikacyjnych. Piąta generacja sieci komórkowej pomoże również w przypadkach, gdy wymagana jest fizyczna obecność pracownika, ponieważ, wpłynie ona także na tworzenie tzw. Inteligentnych miast, a tym samym na rozwój komunikacji i transportu publicznego.[5] Dzięki takim rozwiązaniom powstanie łańcuch zależności, który przyniesie korzyści wszystkim stronom. Wyszkoleni pracownicy wpłyną pozytywnie na firmę, ona rozrastając się zatrudni więcej osób, które z kolei zarabiając, zwiększą swoje możliwości konsumenckie. Tym samym, rozpędu nabierze cała lokalna gospodarka. Nowa technologia wpłynie więc na lepszą dostępność propozycji pracy, ale także na większą konkurencyjność ofert (zarówno ze strony pracodawców, jak i potencjalnych pracowników), co przełoży się m.in. na atrakcyjność warunków zatrudnienia.[6]
Warto również wspomnieć, że zwiększenie możliwości komunikacyjnych i transportowych na odległych oraz mniej zaludnionych obszarach pozwoli na uporanie się z jeszcze jedną, istotną trudnością. Chodzi tu mianowicie o dostęp do odbiorców usług i odpowiednich rynków zbytu. „Sieci 5G zapewnią komunikację pomiędzy producentami (…) i konsumentami w ramach struktur lokalnych lub regionalnych, co umożliwi optymalizację procesów produkcji.” Ułatwi to również poszukiwanie odpowiednich odbiorców poza regionem i zwiększy konkurencyjność pomiędzy samymi przedsiębiorcami, co jest zawsze korzystne dla każdej gospodarki.[7]
Czy musi nastąpić starcie człowieka i maszyny?
Jak już wspomniałam, 5G wpłynie na rozwój przemysłu i wspomoże wprowadzenie go w nową generację, nazywaną potocznie Przemysłem 4.0. Jednym z istotnych kroków w tym kierunku jest urzeczywistnienie tzw. Internetu Rzeczy (Internet of Things). Polega on na tym, że inteligentne urządzenia będą w stanie gromadzić, przetwarzać i wymieniać między sobą dane za pośrednictwem sieci, a także reagować w odpowiedzi na otrzymane informacje. W wyniku tych procesów, znacznie rozpowszechniona zostanie automatyzacja w różnych obszarach, od inteligentnych lodówek przypominających o potrzebie zakupienia przysłowiowego mleka, przez stoiska sklepowe informujące o składzie i świeżości produktów, aż po roboty i maszyny samodzielnie wykonujące prace produkcyjne.[8] Niezwykle istotne będzie też powszechne wprowadzenie pojazdów autonomicznych, obniżających koszty transportu i niemal nie wymagających ludzkiej ingerencji.[9]
To właśnie robotyzacja, automatyzacja oraz autonomiczność urządzeń napawa największymi obawami, gdyż naturalną konkluzją w tym wypadku jest to, że skoro maszyny poradzą „sobie same”, to żywi pracownicy staną się zbędni. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze, podobnie jak w przypadku pracy zdalnej, fundusze zaoszczędzone za sprawą nowych rozwiązań będą mogły zostać zainwestowane w samo przedsiębiorstwo i jego rozwój, dzięki czemu firmy zwiększą dochody oraz zapotrzebowanie na zatrudnienie nowych pracowników. Według oficjalnych prognoz, wdrożenie piątej generacji sieci komórkowej skutkować będzie utworzeniem w Europie około 2,3 mln miejsc pracy i może generować roczne przychody w wysokości nawet 113 miliardów euro w samych tylko sektorach – motoryzacji, opieki medycznej, transportu i energetyki.[10] Nie na darmo więc mówi się, że 5G będzie siłą napędowa dla przemysłu.[11]
Po drugie, automatyzacja nie oznacza zmniejszenia zapotrzebowania na personel, a ewentualnie zmianę wymagań kwalifikacyjnych i sprawowanych funkcji. Nadal będą bowiem potrzebni m.in. odpowiedni fachowcy, kontrolujący pracę poszczególnych urządzeń oraz osoby zajmujące się ich konserwacją i utrzymaniem sprawności. Nie wspominając już o posadach związanych z finansami, kreatywnością, kierownictwem czy ogólnym nadzorem nad funkcjonowania firm.[12] Należy także pamiętać, że choć wprowadzenie 5G znacznie przyspieszy ogólny rozwój technologiczny oraz wdrożenie nowoczesnych rozwiązań, to nie nastąpi to z dnia na dzień. Proces ten wymaga czasu i jednocześnie pozwala na stopniowe przystosowanie do zmieniającej się sytuacji rynkowej.
Fachowiec potrzebny od zaraz…
Choć niektórzy będą mieć czas na adaptację, to są dziedziny, w których fachowcy są potrzebni „na już”. Oczywiście, mówimy tu o szeroko pojętej branży telekomunikacyjnej. Szacuje się, że do 2035 roku powstanie około 22 mln miejsc pracy w tym sektorze, a popyt na pracowników znacznie przerośnie podaż. Oznacza to, że specjaliści w tej branży nie będą mogli narzekać na brak ofert, a pracodawcy będą się prześcigać w oferowaniu atrakcyjnych warunków zatrudnienia. Już teraz odnotowano większy popyt na inżynierów, instalatorów oraz osoby obsługujące łącza telekomunikacyjne.[13] Warto tu jednak zaznaczyć, że sektor ten nie ogranicza się jedynie do łączności, ale obejmuje szeroką gamę stanowisk. Na wzrost zainteresowania mogą więc liczyć m.in. wszelkiego rodzaju specjaliści od oprogramowania, obsługi chmur obliczeniowych i systemów IT (szczególnie programiści Python, Java, .NET i C++). Rozchwytywani będą również inżynierowie i programiści wirtualnej rzeczywistości oraz eksperci w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, a wraz z rozwojem nowych technologii, pojawi się też popyt na programistów w obszarze sztucznej inteligencji i inteligentnych urządzeń.[14] W konsekwencji intensywnej ekspansji w tych dziedzinach, niezbędne będzie również zwiększenie ilości analityków oraz wykwalifikowanej kadry kierowniczej i finansowej.[15] Jak więc widać, rynek pracy w obszarze technologicznym już teraz zaczął rozkwitać, jednak to dopiero początek, bowiem nowe rozwiązania będą wymagać również nowych kompetencji w przyszłości.
5G napędem dla edukacji
W celu zaspokojenia prognozowanego oraz obecnego zapotrzebowania na specjalistów, należy ich najpierw odpowiednio wyszkolić. Dotyczy to zarówno zdobywania nowych kwalifikacji przez osoby już pracujące, jak i odpowiedniej edukacji młodych ludzi, którzy w przyszłości będą poszukiwać swojego miejsca na rynku pracy. Oznacza to, że wdrożenie 5G będzie miało także bezpośredni wpływ na wzrost zatrudnienia w sektorze edukacyjnym, gdyż wyjście naprzeciw tworzenia się nowych zawodów i specjalizacji technologicznych będzie wymagało otwierania zupełnie nowych kierunków kształcenia.[16] Tym samym, niezbędne będzie poszerzenie kadry szkoleniowej na różnych stopniach edukacji, zarówno zawodowej, wyższej, jak i profilowanej w jednostkach ogólnokształcących.
Tegoroczna pandemia wymusiła również tymczasowe zmiany w systemie kształcenia, w postaci zdalnego nauczania. Podobnie jak w przypadku zdalnej pacy, okazało się, że stałe wdrożenie nauczania na odległość także może być korzystne, a resort edukacji w Polsce już przygotowuje odpowiednie rozwiązania umożliwiające ten proces w trybie ciągłym.[17] Pomijając liczne plusy takiego systemu, zaowocuje to m.in. potrzebą zatrudnienia specjalistów tworzących odpowiednie platformy i sprawujących nad nimi pieczę w poszczególnych ośrodkach edukacyjnych.
Zmiana? Tak. Na gorsze? Nie.
Nowa technologia bezprzewodowa już teraz, na etapie wdrażania i budowy infrastruktury, wpłynęła na zatrudnienie w konkretnych sektorach. Jej dalsze rozpowszechnienie zaowocuje kolejnym zapotrzebowaniem na wykwalifikowanych specjalistów, a w przyszłości utworzeniem nowych, ukierunkowanych stanowisk. Zanim to jednak nastąpi, mamy czas na dostosowanie się do nowych wymagań rynku pracy, a w zamian otrzymamy: zmniejszenie stopy bezrobocia, konkurencyjne oferty pracy i niemal pewność zatrudnienia w licznych branżach, w których popyt na pracowników będzie większy niż podaż. Z kolei możliwość pracy zdalnej będzie korzyścią dla samych przedsiębiorców oraz dla osób zamieszkujących tereny o słabej infrastrukturze komunikacyjnej, a nawet dla niepełnosprawnych, mających problemy z poruszaniem się. Wszystko to wpłynie na rozwój gospodarczy zarówno ogólnokrajowy, jak i regionalny. Czy zatem należy obawiać się wpływu 5G na współczesny i przyszły rynek zatrudnienia? Zdecydowanie nie. Warto za to już teraz wykorzystać czas na przygotowanie się na nadchodzącą, pełną możliwości przyszłość.
Źródła:
[1]https://www.gov.pl/attachment/d6c0d6b4-5c47-4ce7-9a0e-ed5e2a6692e0
[2]https://cyfrowa.rp.pl/telekomunikacja/47991-fala-agresji-przeciw-5g-juz-w-polsce-zaplonely-pierwsze-maszty
[3]https://www.techradar.com/news/5gs-impact-on-the-future-of-work
[4]https://www.techradar.com/news/5gs-impact-on-the-future-of-work
[5]https://pl.wikipedia.org/wiki/Internet_rzeczy
[6]https://www.shrm.org/hr-today/news/all-things-work/pages/how-5g-will-reshape-work.aspx
[7]https://www.gov.pl/web/cyfryzacja/strategia-5g-dla-polski
[8]https://www.shrm.org/hr-today/news/all-things-work/pages/how-5g-will-reshape-work.aspx
[9]https://pl.wikipedia.org/wiki/Internet_rzeczy
[10]https://ec.europa.eu/digital-single-market/en/news/5g-deployment-could-bring-millions-jobs-and-billions-euros-benefits-study-finds
[11]https://www.rynekinfrastruktury.pl/wiadomosci/drogi/nie-bedzie-przemyslu-40-bez-technologii-5g-66257.html
[12]https://www.shrm.org/hr-today/news/all-things-work/pages/how-5g-will-reshape-work.aspx
[13]https://www.shrm.org/resourcesandtools/hr-topics/talent-acquisition/pages/5g-workforce-labor-shortage.aspx
[14]https://www.michaelpage.pl/advice/trendy-rynkowe/sie%C4%87-5g-rynek-pracy-w-it-i-rozw%C3%B3j-nowych-technologii
[15]https://telecom.economictimes.indiatimes.com/tele-talk/adoption-of-5g-will-boost-the-job-creation-by-telecom-sector/4078
[16]https://wia.org/wp-content/uploads/WIA_5G_Training-finalweb3.pdf
[17]https://www.money.pl/gospodarka/piontkowski-zdalna-edukacja-zostanie-ale-w-okreslonych-sytuacjach-6529864194185345a.html