DeepL kontra Babel – czy 18 dni wystarczą, by przetłumaczyć cały internet?

Niemiecki startup DeepL – kierowany przez Polaka Jarosława Kutylowskiego – właśnie ogłosił, że dzięki nowemu superkomputerowi Nvidia DGX SuperPOD skrócił hipotetyczny czas przekładu wszystkich stron WWW z 194 do zaledwie 18 dni. Firma zapowiada też natychmiastowe korzyści dla zwykłych użytkowników, a eksperci widzą w tym ruchu sygnał, że Europa zaczyna realnie rywalizować z Big Techami z Doliny Krzemowej.

SuperPOD w służbie lingwistyki maszynowej

Nowa infrastruktura opiera się na 36 układach GB200 Grace Blackwell w jednej szafie – to zestaw, który główny architekt Nvidii porównuje do samochodu Formuły 1 w świecie AI. DeepL twierdzi, że tak potężny klaster pozwoli naukowcom trenować kolejne generacje modeli językowych w czasie, o jakim jeszcze rok temu mogli tylko marzyć. Firma przekonuje, że „ma na tyle mocy obliczeniowej, by już teraz przetłumaczyć cały internet w około 18 dni”, choć na razie traktuje to zadanie wyłącznie jako eksperyment technologiczny. Poza rekordami w skali makro inżynierowie mówią także o detalach: Oxford English Dictionary miałby w nowym środowisku „przeskoczyć” z 39 s do 2 s pracy tłumacza maszynowego, a siedmiotomowe „W poszukiwaniu straconego czasu” da się przerobić w dziewięć setnych sekundy. Analitycy zwracają uwagę, że nikomu wcześniej nie udało się uzyskać podobnego stosunku wydajności do zużytej energii przy zadaniach lingwistycznych.

Od 194 do 18 dni – skok w czasie, który robi wrażenie

Jeszcze na początku roku inżynierowie DeepL szacowali, że przemielenie całych zasobów sieci zajęłoby im blisko siedem miesięcy ciągłej pracy serwerowni. Po wdrożeniu SuperPOD-a ta wartość spadła ponad dziesięciokrotnie, co branżowy serwis ITReseller nazwał „największym przyspieszeniem w historii tłumaczeń maszynowych”. Autorzy raportu podkreślają, że przełom nie polega wyłącznie na mocy GPU, lecz także na optymalizacji kodu i kompresji parametrów modelu. DeepL liczy, że w przyszłości będzie w stanie przepisać całą sieć do pamięci własnych LLM-ów i na bieżąco synchronizować zmiany bez utraty jakości. Inni gracze – od Google po startupy open-source – będą musieli odpowiedzieć podobnymi inwestycjami, jeśli nie chcą zostać zepchnięci na margines walki o globalny rynek tłumaczeń API.

„Formuła 1” dla naukowców i zwykłych użytkowników

Stefan Mesken, główny naukowiec DeepL, tłumaczy, że nowy klaster powstał „po to, by zapewnić naszym badaczom jeszcze większą moc obliczeniową, by mogli tworzyć jeszcze bardziej zaawansowane modele”. Firma zapowiada, że pierwsze efekty odczują także osoby korzystające z darmowej wersji translatora: szybsze odpowiedzi, lepsze uchwycenie kontekstu i powiew generatywnego AI w stylu chat-owego doprecyzowywania znaczeń. Wartością dodaną ma być nowy moduł Clarify, który zada użytkownikowi kilka dodatkowych pytań, zanim zaproponuje końcową wersję przekładu – a wszystko w czasie krótszym niż mrugnięcie. Według DeepL to pierwszy krok do „interaktywnego tłumacza” reagującego na niuanse w czasie rzeczywistym, podobnie jak asystenci głosowi korygujący wymowę. Nad Wisłą zainteresowanie jest szczególne, bo to kolejny europejski projekt, w którym polscy inżynierowie odgrywają wiodącą rolę. 

Europejska karta przetargowa w wojnie językowych gigantów

Rynek usług lokalizacyjnych rośnie o kilkanaście procent rocznie i już teraz wart jest ponad 60 mld USD, a prognozy na koniec dekady mówią o podwojeniu tej kwoty. Giganci z USA – Google, Microsoft i Amazon – dotąd dominowali dzięki chmurze i globalnej skali, lecz ruch DeepL z SuperPOD-em pokazuje, że Stary Kontynent nie zamierza zostawać w tyle. Serwis engineering.com szacuje, że sama możliwość skrócenia tłumaczenia całego internetu z 194 dni do nieco ponad 18 otwiera drogę do nowych modeli biznesowych, takich jak natychmiastowe wersje językowe aplikacji SaaS czy indeksów wyszukiwarek. Ponadto unijny nacisk na ochronę danych sprzyja europejskim firmom, które – jak DeepL – stawiają na prywatność i zgodność z RODO. Jeśli inni dostawcy pójdą w ślady Kolonii, może to oznaczać narodziny prawdziwej, transatlantyckiej konkurencji w świecie translatorskich LLM-ów.