Chińska firma Star Union zaprezentowała silnik Magnetic Gear Motor (MGM), który mieści się w dłoni, waży 2,3 kg i przy swoich kompaktowych wymiarach 12 × 10 × 9 cm oferuje aż 80 Nm momentu obrotowego. Sekret tkwi w koncentrycznych pierścieniach z magnesami trwałymi, które przenoszą moment całkowicie bezkontaktowo, eliminując tarcie i szum klasycznych przekładni. Dzięki temu sprawność jednostki dochodzi do 90 %, co przekłada się na dłuższy zasięg baterii i niemal bezgłośną jazdę. Branża widzi w MGM potencjalnego “cichego zabójcę” dla uznanych systemów Bosch czy Shimano, a pierwszy publiczny pokaz na China Cycle 2025 przyciągnął tłumy inżynierów i producentów rowerów. Jeśli technologia przejdzie test długodystansowy, może radykalnie zmienić sposób, w jaki postrzegamy napędy w lekkich rowerach elektrycznych.
Jak działa przekładnia magnetyczna?
Kluczową różnicą między MGM a tradycyjnymi silnikami centralnymi jest brak zazębiających się kół zębatych. Moment obrotowy przenoszą tu dwa pierścienie z magnesami ziem rzadkich – gdy jeden obraca się w polu magnetycznym drugiego, wytwarza siłę przesyłaną na korbę bez fizycznego kontaktu. Efekt to nie tylko cisza, lecz także znacznie mniejsze zużycie, bo nie ma elementów ścierających się pod obciążeniem. Wbudowane sprzęgło magnetyczne pełni jednocześnie rolę zabezpieczenia: gdy moment przekroczy bezpieczny próg, pole magnetyczne „uślizguje się”, chroniąc mechanizm przed uszkodzeniem. Takie rozwiązania od lat testowano w lotnictwie i przemyśle, lecz dopiero teraz udało się je zminiaturyzować do użytku rowerowego.
Mały rozmiar, wielka moc
Choć MGM waży zaledwie 2,3 kg, jego parametry dorównują znacznie cięższym napędom. Star Union deklaruje 250 W mocy ciągłej i 580 W mocy szczytowej, co pozwala na dynamiczne przyspieszenia i pokonywanie stromych podjazdów. Dziennikarze Electric Bike Review, którzy jeździli prototypem MTB z tym napędem, podkreślają wyjątkową kulturę pracy – motor jest cichszy od uznanego TQ HPR-50, a jednocześnie oferuje porównywalny moment. Producent zapowiada, że w wersjach produkcyjnych moment może wzrosnąć do 90–95 Nm bez zwiększania gabarytów, dzięki poprawie geometrii pola magnetycznego i chłodzenia uzwojeń. Jeśli te obietnice się potwierdzą, MGM stanie się atrakcyjną opcją dla lekkich rowerów gravel, szosowych i górskich, gdzie każdy gram ma znaczenie.
Cisza, wydajność i trwałość
Brak klasycznej przekładni zębatej oznacza też mniej strat energii – Star Union chwali się sprawnością sięgającą 90 %, podczas gdy popularne napędy centralne plasują się między 80 a 85 %. W praktyce rower z MGM przejedzie dalej na tej samej baterii, a użytkownik usłyszy głównie szum opon. Niższe opory to także mniejsze nagrzewanie się silnika i dłuższa żywotność komponentów elektrycznych. Eksperci z Bike Europe zwracają jednak uwagę na ceny magnesów ziem rzadkich i konieczność weryfikacji trwałości w realnych warunkach, zanim producenci masowo wdrożą tę technologię. Niemniej pierwsze testy z targów pokazują, że MGM może stać się nowym złotym standardem w segmencie ultralekkich e-bike’ów, łącząc efektywność z bezobsługową eksploatacją.
Perspektywy rynkowe
Star Union planuje rozpocząć produkcję seryjną jeszcze w czwartym kwartale 2025 r., a pierwsze rowery z MGM mają trafić do sprzedaży przed sezonem 2026. Firma prowadzi rozmowy z kilkoma europejskimi markami OEM, które szukają lżejszych alternatyw dla klasycznych systemów Bosch Performance Line czy Shimano EP801. Analitycy przewidują, że jeśli koszt jednostki utrzyma się poniżej 500 USD w dostawach hurtowych, napęd może szybko zdobyć popularność w segmencie premium, a w kolejnych latach przeniknąć do rowerów dojazdowych. W tle rośnie presja konkurencji: na CES 2025 Urtopia pokazała ultralekki silnik Quark DM 1.2, a DJI intensywnie promuje 105-Nm Avinox. Rynek e-bike’ów wchodzi w erę miniaturyzacji, w której liczyć się będzie nie tylko moc, lecz także kulturę pracy i oszczędność energii – dokładnie to, co obiecuje nowe MGM.