Używanie telefonów komórkowych nie stanowi przyczyny powstawania nowotworów mózgu.

Podczas programu Pytania na Śniadanie rozgorzała dyskusja na temat tego, czy używanie telefonów komórkowych wpływa na rozwój nowotworów mózgu, zwłaszcza glejaka. Przywołano w nich niesprawdzone dane bez podania źródła ich pochodzenia, z których ma wynikać, że rozmawianie przez telefon komórkowy może doprowadzić do powstania ciężkich chorób układu nerwowego, w tym właśnie nowotworów mózgu. To nieprawda!! Poniżej informacje zaprzeczające tym tezom.

 W rozmowie powołano się na bliżej nieokreślone badania, przeprowadzone w 2019 roku na terenie Szwecji i Francji. Miało z nich wynikać, że promieniowanie wytwarzane przez smartfona jest pewnym czynnikiem rakotwórczym.

– Jeżeli pół godziny dziennie rozmawiamy przez telefon przy głowie, okazuje się, że rośnie istotnie statystycznie procent glejaków wielopostaciowych. Kiedy mamy promieniowanie elektromagnetyczne, rośnie aktywacja kanałów wapniowych, czyli dochodzi do nadmiernego napływu wapnia do komórki. Pojawia się stres wewnątrzkomórkowy, powstają reaktywne formy tlenu i dochodzi do uszkadzania różnych struktur, m.in. kodu DNA. – powiedziała jedna z rozmówczyń.

To fałsz, ponieważ…Pomieszano tu różne rodzaje promieniowania: jonizujące i niejonizujące. Do źródeł promieniowania z pierwszej grupy zalicza się m.in. aparaturę medyczną (aparaty rentgenowskie, bomby kobaltowe), elektrownie jądrowe (reaktory) i urządzenia badawcze, np. akceleratory cząstek. Promieniowanie jonizujące to takie, którego natężenie jest wystarczająco duże, by zniszczyć wiązania chemiczne i doprowadzić do powstania jonów. Może ono uszkadzać DNA komórek, a także doprowadzić do ich mutacji, co może mieć negatywny wpływ na zdrowie człowieka.

Natomiast telefony komórkowe, ale również mikrofalówki, routery Wi-Fi czy telewizory są źródłami promieniowania niejonizującego, które to nie wywierają negatywnego wpływu na organizm człowieka.

Jak informuje strona si2pem.gov.pl, prowadzona pod patronatem Instytutu Łączności – Państwowego Instytutu Badawczego i Ministerstwa Cyfryzacji: „charakter niejonizujący fal elektromagnetycznych” oznacza, że:
– nie ingerują one w budowę komórki, nie modyfikują i nie wpływają na funkcje jej elementów,
– nie niszczą struktury atomowej materii, ponieważ nie wpływają na wiązania pomiędzy atomami,
– nie wywołują efektu kumulacji, a ich oddziaływanie występuje wyłącznie podczas ekspozycji”.[1]

Rozmówczyni podkreśliła również, że swoją wypowiedź opiera na wynikach badań, jakie zostały przeprowadzone przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem przy WHO.

– WHO wyraźnie mówi, że [smartfon] to pewny czynnik rakotwórczy. […] W mojej 25-letniej praktyce lekarskiej nie raz się przekonałam o słuszności tego, co mówi ta agencja – dodała.

 To fałsz, ponieważ…

Obecna w studiu wskazywała na zakwalifikowanie przez IARC (Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem) PEM wysokiej częstotliwości, emitowanego głównie przez systemy telefonii mobilnej do kategorii 1.

Tymczasem pole elektromagnetyczne wysokiej częstotliwości oraz pole magnetyczne o częstotliwości 50 Hz należą do  grupy 2B (Group 2B: Possibly carcinogenic to humans)[2]. IARC opisuje tę kategorię w sposób następujący: istnieją pewne przesłanki wskazujące na ich kancerogenność u ludzi, ale obecnie jest daleko od rozstrzygających wniosków. Wybitny ekspert, Rodney Croft, profesor Fizjologii Zdrowia z Uniwersytetu Wollongong w Australii powiedział na temat kategorii 2B: Nie wskazano rakotwórczości PEM o częstotliwości radiowej, a tylko sklasyfikowano je jako pozostaje możliwość, że jest rakotwórcze”. Ale to nie jest to samo co powiedzieć: „jest rakotwórcze”.[3]

Warto dodać, że do tej kategorii (2B) zaliczane są – poza falami radiowymi, będącymi częścią pola elektromagnetycznego (PEM) – kawa, marynowane warzywa, ekstrakt z miłorzębu japońskiego, aloe vera czy wykonywanie zawodu strażaka. [4] 

Przytaczanym przez dyskutantkę wynikom nieokreślonych badań można przeciwstawić raporty poważnych światowych instytucji, badających wpływ pola elektromagnetycznego na człowieka i środowisko. Jest to raport amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) i wytyczne, sformułowane przez Międzynarodową Komisję ds. Ochrony przed Promieniowaniem Niejonizującym (ICNIRP). Oba dokumenty ukazały się w 2020 roku.

Przedstawione w dokumencie ICNIRP[5] wskazują na to, że emisja PEM w systemach telefonii komórkowej , która nie przekracza limitów ICNIRP, nie zagraża zdrowiu i życiu ludzi. Zarówno ograniczenia podstawowe jak i poziomy odniesienia nie zmieniły się zasadniczo od czasu wydania pierwszego dokumentu ICNIRP w 1998 roku. Dokument ICNIRP oparty jest o znacznie bogatsze zasoby wiedzy, co sprawia, że zawarte w nim przepisy są bardziej zrozumiałe i przejrzyste, a przez to przyjaźniejsze w stosowaniu. 

Raport FDA, z kolei,  jest niezwykle bogatą i krytyczną meta-analizą badań prowadzonych na świecie, na temat związków między ekspozycją na PEM o częstotliwości radiowej, a poziomem zachorowalności na nowotwory. W raporcie w sposób niezwykle rzetelny wybrano wiarygodne badania i przeprowadzono analizę danych. Dlatego też wyciągnięte wnioski, zarówno co do badań in vivo, jak i badań in vitro, należy traktować jako prawdziwe.  W raporcie FDA napisano, że brak ewidentnych powiązań między ekspozycją na PEM o częstotliwości radiowej, a zwiększeniem ryzyka powstawania nowotworów w mózgu i w centralnym układzie nerwowym.[6]

Wynikom przytoczonych nieokreślonych badań szwedzkich i francuskich przeciwstawić można również  przeprowadzony w latach 2010-2015 międzynarodowy projekt badawczy MOBY-Kids, dotyczący wpływu PEM, wytwarzanego przez telefony komórkowe, na zdrowie dzieci i nastolatków, ze szczególny uwzględnieniem chorób nowotworowych mózgu. W programie wzięły udział  takie kraje, jak Australia, Austria, Kanada, Francja, Niemcy Grecja, Indie, Izrael, Włochy, Japonia, Korea, Niderlandy, Nowa Zelandia, Hiszpania. 

W tym międzynarodowym badaniu kliniczno-kontrolnym dotyczącym guzów mózgu  nie zaobserwowano zwiększonego ryzyka neuronabłonkowego guza mózgu ani w związku z używaniem telefonów bezprzewodowych, ani szacowaną dawką pola PEM niskiej częstotliwości. [7]

Na naszym blogu pisaliśmy już o wynikach badania naukowców z Oxford University i IARC (Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem), którzy już w zeszłym roku przedstawili wyniki dużego wieloletniego brytyjskiego badania, które potwierdzają to, o czym piszemy na naszym blogu od dawna – korzystanie z telefonu komórkowego w normalnych warunkach nie zwiększa w żadnym stopniu ryzyka wystąpienia nowotworów, takich jak guz mózgu.

O autorze:

Prof. dr hab. inż. Andrzej Krawczyk jest badaczem, specjalizującym się od ponad 50 lat w problematyce pola elektromagnetycznego (PEM), jego zastosowania w technice i medycynie oraz w badaniu skutków oddziaływania PEM na środowisko i organizmy żywe. Pracował w wielu ośrodkach naukowych i akademickich w kraju i na świecie – obecnie jest prezesem Polskiego Towarzystwa Zastosowań Elektromagnetyzmu oraz współpracuje z wieloma instytucjami naukowymi i technicznymi, krajowymi i zagranicznymi.


[1]https://si2pem.gov.pl/about_pem/

[2](http://elektrofakty.pl/2019/04/08/jak-rozumiec-wlaczenie-pem-o-czestotliwosci-radiowej-przez-miedzynarodowa-agencje-badan-nad-rakiem-iarc-do-kategorii-2b/).

[3] http://theconversation.com/dont-panic-mobile-phones-are-still-only-as-carcinogenic-as-pickles-1600

[4] Pełna lista sporządzona przez IARC (Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem): http://monographs.iarc.fr/ENG/Classification/latest_classif.php

[5] (Guidelines on Limiting Exposure to Electromagnetic Fields /100 kHz to 300 GHz/, Health PhysicsMay 2020, vol.118’ 5, pp. 483-524)

[6] Opis raportu FDA  http://elektrofakty.pl/2020/04/15/omowienie-raportu-fda-amerykanskiej-agencji-ds-zywnosci-i-lekow-analiza-ryzyk-wywolanych-przez-ekspozycje-pem/.

[7] G. Castaño-Vinyals i wielu inych, Wireless phone use in childhood and adolescence and neuroepithelial brain tumours: Results from the international MOBI-Kids study, Environment Internationalvolume 160, February 2022