Eksperyment termojądrowy ITER powstał jeszcze w czasach zimnej wojny, a Rosja jest jednym z siedmiu członków-założycieli tego projektu. W związku z tym nie można jej wykluczyć z tego projektu, choć Europa stara się ograniczyć jej udział.
Po inwazji na Ukrainę świat odcina Rosję od coraz większej liczby wspólnych projektów badawczych i innowacyjnych. Tymczasem w megaprojekcie ITER, którego celem jest zademonstrowanie potencjału fuzji jądrowej poprzez budowę największego na świecie tokamaka w południowo-zachodniej Francji, zapanowała głucha cisza.
Projekt ITER został wymyślony wspólnie przez przywódców USA i Rosji, Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa, w samym środku zimnej wojny. Był to ważny moment dla dyplomacji naukowej – ale obecnie przyszłość ITER jako kanału współpracy między Rosją a Zachodem stoi pod dużym znakiem zapytania. Jeszcze niedawno informowaliśmy o dużych naukowych osiągnięciach związanych z tym projektem – pisaliśmy o tym w tekście „Synteza jądrowa – kolejny, tym razem europejski, rekord”.
Nie można wykluczyć Rosji z ITER
Wraz z nakazanymi przez rządy w całej Europie cięciami więzi badawczych, Rosja została odsunięta od innych dużych wspólnych projektów badawczych. W zeszłym tygodniu laboratorium fizyki cząstek elementarnych CERN zawiesiło status Rosji jako obserwatora przy tej organizacji. Tydzień wcześniej europejski projekt X-ray Free-Electron Laser ogłosił, że nie będzie zawierał nowych umów z rosyjskimi instytucjami, oraz zawiesił te istniejące.
Ukraińska Rada Młodych Naukowców wezwała do wykluczenia Rosji z projektu ITER, ale to nie jest takie proste. Rosja, obok Chin, UE, Indii, Japonii, Korei i USA, jest jednym z założycieli tego 35-letniego projektu. W praktyce oznacza to, że nie ma możliwości całkowitego wykluczenia jej z tego projektu.
Jan Panek, zastępca dyrektora generalnego ds. energii jądrowej, bezpieczeństwa i ITER w Komisji Europejskiej, powiedział na posiedzeniu komisji, że „w umowie ITER nie ma zapisu, który pozwalałby na wykluczenie jednego z sygnatariuszy”. W przeciwieństwie do CERN, Rosja nie ma jedynie statusu obserwatora, lecz aktywnie uczestniczy w budowie ITER. Jest na przykład głównym dostawcą niobowo-cynowego materiału nadprzewodzącego do magnesów i produkuje kluczowe komponenty, w tym żyrotrony – urządzenia generujące energię w systemie podgrzewania elektronowego rezonansu cyklotronowego. Rosja dostarczy łącznie osiem takich urządzeń, co stanowi jedną trzecią całkowitej mocy zainstalowanej w maszynie ITER.
Rosja skonstruowała i przetestowała również pełnowymiarowy prototyp „kopuły kierującej” – elementu znajdującego się u podstawy komory plazmowej, który odbiera ciepło i popiół wytwarzane przez reaktor termojądrowy. Prototyp ten został dostarczony z Rosji w grudniu 2021 roku.
Rosja buduje ITER
Oprócz tego, że Rosja jest nierozerwalnie związana z budową ITER, nałożenie na nią sankcji będzie trudne, ponieważ inni członkowie, w tym Chiny i Indie, nie potępili inwazji na Ukrainę. Panek powiedział, że zgodnie z obowiązującym statutem jakaś forma sankcji jest technicznie możliwa, ale znalezienie kompromisu między wszystkimi uczestniczącymi w projekcie krajami będzie trudne.
Panek powiedział, że „to nie jest łatwy temat. Można sobie wyobrazić, że w organizacji, w której jest siedem zainteresowanych stron, w tym nie tylko Rosja, ale także Chiny, Indie, a do tego USA, Europa, Korea i Japonia, musi to być wynikiem bardzo delikatnej dyskusji”.
Jednym ze sposobów, w jaki UE może podjąć działania, jest ograniczenie współpracy z rosyjskimi firmami w ramach projektu realizowanego we Francji. Panek zauważył, że „ostatnią warstwą jest udział Europy w projekcie, dostawy, które realizujemy dla Europy i zakres, w jakim możemy zmienić naszą politykę, która w przeszłości była otwarta na współpracę z firmami rosyjskimi”.
Sankcje na razie nie dotyczą projektu ITER
Panek powiedział też, że w tym przypadku żadne oficjalne sankcje UE nie dotyczą technologii fuzji jądrowej. Jednak w miarę jak inwazja staje się coraz bardziej krwawa, sankcje zaostrzają się, a Komisja Europejska publikuje kolejne rundy zakazów handlu z Rosją.
Obecnym celem jest pełne uruchomienie urządzenia ITER po raz pierwszy w grudniu 2025 roku. Jednak w tej chwili wydaje się to mało prawdopodobne ze względu na opóźnienia spowodowane problemami z dostawami wywołanymi pandemią COVID-19, a także ogólną niepewnością, która towarzyszy realizacji tak skomplikowanego projektu po raz pierwszy. Program jest obecnie w fazie ponownego ustalania wszystkich harmonogramów i budżetów.
Podczas gdy ITER ma swoje problemy, podobne projekty w innych krajach nie zwalniają. O osiągnięciach naukowców z innych części świata pisaliśmy na naszym blogu w tekście „Chińskie sztuczne słońce zrobiło właśnie wielki krok w kierunku czystej energii”.
Źródło: Science Business