Wirtualna komórka – sztuczna inteligencja ma przenieść biologię z pipety do chmury

Od Palo Alto po Londyn trwa wyścig, by stworzyć „cyfrowego bliźniaka” ludzkiej komórki. Celem jest przewidywanie reakcji na leki czy mutacje zanim trafią one do probówki – a nawet na salę operacyjną. Nowe pieniądze, miliard sekwencji RNA i moc centrów GPU mają sprawić, że w ciągu dekady większość biologii przeniesie się z laboratoriów do modeli obliczeniowych.

Cyfrowy atlas życia rośnie szybciej niż kiedykolwiek

Pierwsze bazy „atlasów komórkowych” liczyły po kilkadziesiąt tysięcy komórek. Dziś Chan Zuckerberg Initiative (CZI) zapowiada, że udostępni surowe sekwencje z miliarda komórek, wielokrotnie powiększając obecny zasób i otwierając drogę do trenowania ogromnych modeli podobnych do ChatGPT – tyle że do genów, białek i obrazów mikroskopowych. Twórcy liczą, że taka skala pozwoli sztucznej inteligencji „nauczyć się języka biologii” i przewidywać zachowanie zdrowych oraz chorych komórek w różnych warunkach.

Laboratoria w roli kontrolerów jakości

Stephen Quake z CZI tłumaczy, że docelowo „biologia ma być w 90 proc. obliczeniowa, a w 10 proc. eksperymentalna” – odwracając obecne proporcje. W praktyce oznacza to, że pipety i hodowle komórkowe będą służyć głównie do potwierdzania predykcji wygenerowanych przez algorytmy, a nie do ich żmudnego wypracowywania. Dzięki temu cykl odkrywania nowych leków czy biomarkerów ma skrócić się z lat do miesięcy.

Giganci AI wchodzą do gry

Na liście projektów obok CZI znajdziemy Google DeepMind, które pracuje nad własnym „wirtualnym RNA-foldingiem”, a także szwedzko-amerykański Alpha Cell, zaplanowany na 2026 r. DeepMind deklaruje, że chce powtórzyć sukces AlphaFold na poziomie całej komórki, zaś Alpha Cell zamierza pokazać pierwsze, działające prototypy predykcji zachowania komórek nowotworowych już w najbliższych dwóch latach. Całość finansowania liczona jest w setkach milionów dolarów – i rośnie z każdym rokiem.

„Święty Graal biologii” – ale nie bez znaków zapytania

Emma Lundberg ze Stanfordu nazywa modelowanie ludzkiej komórki „świętym Graalem biologii” i zaznacza, że wizja obejmuje pełną symulację biomolekularnych procesów, aż po poziom tkanek. Naukowcy zwracają jednak uwagę, że hype może wyprzedzić realia: obecne algorytmy często „gubią się” poza danymi treningowymi, a złożoność komórki może okazać się większym wyzwaniem niż struktura pojedynczego białka. Stąd apel o globalną, otwartą współpracę – podobną do Projektu Genom – by uniknąć dublowania wysiłków i czarnych skrzynek.