maseczka
Nauka

Czynniki zewnętrzne wpływające na wiarę w teorie spiskowe, czyli na co zwracać uwagę, aby nie dać się zmanipulować

Niejednokrotnie już na łamach naszego bloga (i nie tylko) poruszano temat teorii spiskowych oraz ich społecznego oddziaływania. Wbrew pozorom pewna skłonność ludzi do wiary w niesprawdzone tezy nie jest niczym nowym i niegdyś uproszczenia myślowe były mechanizmem obronnym. Obecnie jednak, w miarę ewolucji i zmieniających się warunków, nie tylko predyspozycje te nie są już przydatne, ale stały się wręcz szkodliwe dla ogółu. Pod wpływem nieprawdziwych informacji na temat szczepionek, 5G, spisków rządowych i firm farmaceutycznych coraz częściej dochodzi do aktów wandalizmu czy przemocy. Ma to bezpośredni wpływ także na całe społeczeństwa, bowiem spadek populacyjnej odporności na poszczególne choroby zaowocował ich powrotem, pomimo tego, że przez wiele lat były uważane za praktycznie wyeliminowane. [1] Teraz jednak ponownie stanowią one zagrożenie i to tylko dlatego, że pewna grupa osób zaczęła rozpowszechniać sfałszowane i zmanipulowane dane na temat szczepionek.

Naukowcy z całego świata wielokrotnie zajmowali się zagadnieniem wiary w teorie spiskowe, badając m.in. psychologiczne predyspozycje poszczególnych jednostek do przyswajania takowych poglądów (o czym pisaliśmy w jednym z naszych tekstów). Jednakże nie tylko własne cechy i skłonności, ale również otaczający nas świat, w tym m.in. sytuacja ekonomiczno-społeczna czy poszczególne zjawiska mają wpływ na to, czy jesteśmy podatni na manipulację w postaci przyswojenia fałszywych tez konspiracyjnych. Warto zdawać sobie sprawę z tych czynników, aby nie dać się „złapać w sidła” osób szerzących szkodliwe społecznie informacje i nie stać się kolejnym narzędziem w ich rękach.

szczepionka

Media – kogo słuchamy

Media nie bez powodu nazywane są czwarta władzą, a narracja przez nie prowadzona ma ogromną siłę oddziaływania oraz kształtowania nastrojów społecznych. Nie inaczej jest w przypadku nie tylko pandemii COVID-19, ale i wielu innych tematów, z którymi wiążą się teorie spiskowe. Powielając jakieś głosy, czy to złe, czy też pozytywne, media są w stanie potęgować określone poglądy, a nawet zachowania. Przykładem może być badanie przeprowadzone w USA, którego autorzy skoncentrowali się na zmianach nastrojów społecznych w odniesieniu do stacji telewizyjnych preferowanych przez uczestników tego przedsięwzięcia naukowego. Porównano to również do narracji przyjętej w tych źródłach informacyjnych w określonych etapach pandemii. Okazało się, że odbiorcy konserwatywnych mediów w Stanach Zjednoczonych, ze względu na ich tendencję do propagowania „antycovidowych” teorii (np. że wirusa nie ma lub został umyślnie wypuszczony jako element jakiegoś spisku), łatwiej przyswajali takowe tezy, co ulegało intensyfikacji, a także zmianom w odpowiedzi na wzmożenie, czy modyfikacje narracji ze strony śledzonych mediów.

Analogicznie przedstawia się sytuacja odwrotna. Odbiorcy bardziej liberalnych stacji, których podejście skierowane było na przekaz prozdrowotny oraz uwrażliwianie na zjawisko tez spiskowych, nie wykazywali wiary w takowe oraz chętniej deklarowali m.in. chęć zaszczepienia się, noszenia maseczek, itp. Stanowisko prezentowane przez osoby preferujące bardziej liberalne media było też bardziej stabilne, ze względu na stałość przekazu medialnego w temacie COVID-19. [2] Jak więc widać, postawy wobec konkretnych teorii tez konspiracyjnych uzależnione są m.in. od wpływu środowisk, z których czerpiemy informacje, należy więc skrupulatnie weryfikować te źródła. To samo dotyczy nie tylko ogólnodostępnych mediów, ale i social mediów.

Media społecznościowe – broń zwolenników teorii spiskowych

Jak wiadomo, od początku kryzysu pandemicznego główny zalew nieprawdziwych informacji na ten temat obserwowany był na wszelkiego rodzaju forach oraz serwisach społecznościowych. Wiele z nich postanowiło wobec tego rozpocząć walkę z fałszywymi doniesieniami, kasując szkodliwe treści. Niestety nie jest to sprawą łatwą, ponieważ część ludzi to właśnie tam poszukuje wiedzy na poszczególne zagadnienia. Należy przy tym pamiętać, iż każdego dnia z serwisów społecznościowych korzystają miliony ludzi, więc ich zasięg oraz oddziaływanie są ogromne. Dlaczego jednak jednostki wolą niesprawdzone wiadomości przekazywane przez często anonimowych lub nie posiadających do tego jakichkolwiek kwalifikacji użytkowników internetu, zamiast sięgnąć po rzetelną, specjalistyczną wiedzę?

Cóż, jest to składowa kilku czynników. Należą do nich m.in. podatność na wpływ opinii publicznej i chęć dopasowania się do ogólnie przyjętych norm, jak również skłonność do „myślenia na skróty” oraz szukania najprostszych rozwiązań, nie wkładając wysiłku w selekcję danych. [3] Poza tym, na platformach społecznościowych łatwiej osobom niechętnym do zmiany nastawienia znaleźć grupy oraz opinie rezonujące z ich własnymi poglądami, co pozwala im potwierdzić własne opinie, dzięki czemu nie są one zmuszone do weryfikacji swojego nastawienia. To wszystko sprawia, iż jednostki sięgają po szkodliwe społecznie treści, publikowane przez niewiarygodne źródła i zakrzywiające spojrzenie na rzeczywistość. Jest to dla wielu wyjście prostsze i szybsze, a co za tym idzie – bardziej atrakcyjne. Należy jednak pamiętać, że „łatwiejsze” nie znaczy „lepsze” i warto czasami włożyć odrobinę wysiłku, by nie stać się ofiarą manipulacji medialnej lub szerzonej za pośrednictwem stron społecznościowych.

maseczka

Celebryci to nie specjaliści

Żyjemy obecnie w dobie autorytetów. Nie jest to ani złe, ani dobre, pod warunkiem, że pewne sprawy oceniamy racjonalnie. Oczywiście, każdy ma prawo do posiadania oraz wygłaszania swoich opinii, żyjemy bowiem w wolnym kraju. Problem pojawia się jednak w momencie, gdy osoba, na której opinii w danej sytuacji polegamy, nie ma podstaw oraz narzędzi, aby być w danej kwestii ekspertem i wzorem do naśladowania. Tak jest choćby w przypadku wszelkiej maści celebrytów. To, że ktoś jest sławny nie znaczy, że posiada wiedzę na każdy temat. W przeciwnym wypadku nie byłoby specjalizacji w poszczególnych dziedzinach, ani specjalistów nimi się zajmujących. Możemy oczywiście w pewien sposób naśladować naszych idoli, jednak w przypadku naprawdę ważnych kwestii należy szukać informacji u fachowych źródeł i wykwalifikowanych znawców.

Istotną przeszkodą w tym przypadku jest jednak niechęć oraz nieufność w stosunku do elit, do których zaliczani są także naukowcy i badacze. Niejednokrotnie bezpodstawnie są oni oskarżani o nieszczerość w poszczególnych wypowiedziach, a zabieg ten sprzyja jedynie osobom, które z różnych względów chcą wprowadzać zamęt, czyli tzw. mącicieli. Niestety, niczym nieuzasadniona podejrzliwość w stosunku do specjalistów jest obecnie dość powszechna. Przez to, zamiast kierować się rzetelnymi wiadomościami przekazywanymi przez osoby, które na zdobywanie wiedzy oraz doświadczenia poświęciły lata życia i włożyły w to ogrom pracy, wielu ludzi poszukuje alternatywnych źródeł informacji. Najczęściej są to „gwiazdy” nie mające żadnego kierunkowego wykształcenia, ani wiedzy w danym temacie, a czasami nawet tacy, którzy edukację zakończyli na szkole podstawowej. Zadajmy sobie więc świadomie pytanie: czy to naprawdę materiał na autorytet, którego opinie należy przedkładać nad nasze zdrowie czy życie? [4]

Kryzys sprzyja teoriom spiskowym

W sytuacjach kryzysowych, takich jak pandemia COVID-19, gdy większość ludzi traci poczucie bezpieczeństwa i odczuwa zwiększoną utratę kontroli nad otaczającymi realiami, teorie spiskowe zyskują na popularności. Dlaczego? Ponieważ pojawia się u ludzi nagła potrzeba szybkiego nadania sensu stresującemu zamieszaniu, a „najwygodniejszym” na to sposobem są, jak już wspomniano, teorie spiskowe. W takich przypadkach mamy jednak do czynienia z intensyfikacją tez ukierunkowanych na dane zagadnienie, jak koronawirus właśnie, a nie do ogólnej podatności na wszelkiego typu teorie spiskowe. [5] Sprawia to, iż w czasie kryzysu tezy konspiracyjne przybierają na sile, a ich zwolenników przybywa. Miejmy to więc na uwadze, aby w sytuacji niepewności i poczucia braku kontroli nad otoczeniem nie wpaść przypadkiem w sieć kłamstw i nie dać się omamić wymyślonymi teoriami.

protest

Dostęp i zdobywanie wykształcenia

Istotnym czynnikiem, który może wpłynąć na to, czy dana osoba chętnie wierzy w teorie spiskowe, jest też wykształcenie, tudzież dostęp do niego. Nie chodzi jednak o ilość zgromadzonej wiedzy, choć to również pomaga zdawać sobie sprawę z błędnych założeń poszczególnych tez, np. dzięki szerokiemu zakresowi posiadanych wiadomości. Ważna jest jednak także pewna tendencja i zdolność nabywana w trakcie zdobywania wykształcenia. Mowa tu o umiejętności posługiwania się źródłami informacji, a co za tym idzie ich selekcji. Pozwala to na lepsze dostrzeganie nieścisłości, które w popularyzowanych założeniach powinny wzbudzać nasze wątpliwości oraz odpowiedniej weryfikacji samych źródeł w celu ustalenia ich wiarygodności. Jak bowiem wiadomo, rzetelne podejście do tematu i fakty to największy przeciwnik teorii spiskowych oraz ich propagatorów. [6]

Choć wspomniana zdolność jest nabywana w procesie edukacyjnym, nic nie stoi na przeszkodzie, aby samemu wyrobić pozytywne nawyki i tendencje. Wystarczy, że nawykniemy do tego, aby przed wyrobieniem sobie opinii i poglądów na podstawie przeczytanych wiadomości, w pierwszej kolejności zweryfikować rzetelność ich źródła.

Nie musisz wpaść w pułapkę

Jak widać, nie trzeba wykazywać ogólnych predyspozycji do wiary w teorie spiskowe, aby wpaść w pułapkę zastawioną przez osoby je propagujące. Aby nie pozwolić do tego dopuścić i nie dać się omamić, wystarczy więc być świadomym zagrożenia oraz stosować skuteczne środki zapobiegawcze. Przede wszystkim nie można szukać „drogi na skróty” i trzeba racjonalnie wybierać źródła, z których pozyskujemy dane, zarówno pod względem ich wiarygodności, jak i podstaw do formułowania poszczególnych tez. Czasami będzie to wymagało od nas wyjścia z naszej strefy komfortu, ale warto to zrobić. Na szali leży bowiem nie tylko nasza wiarygodność i możliwość ośmieszenia się za sprawą powielania kuriozalnych poglądów, ale również bezpieczeństwo naszych najbliższych, a nawet całej populacji. W jednym można bowiem się zgodzić z niektórymi teoriami –  każda pojedyncza osoba ma znaczenie, ale to w jedności leży prawdziwa siła, która może zmienić świat.

Źródła:

[1], [5] http://psychologia.umk.pl/info-1/ukryty-wrog

[2] https://www.termedia.pl/koronawirus/Kto-wierzy-w-teorie-spiskowe-na-temat-COVID-19-,42354.html

[3] https://charaktery.eu/artykul/kto-wierzy-w-spiski

[4], [6] https://www.dw.com/pl/ekspert-o-teoriach-spiskowych-nie-da-si%C4%99-dyskutowa%C4%87-z-faktami-naukowymi/a-56306576