Wszystko, co jest implementowane i rozpowszechniane w przestrzeni publicznej, powinno być dokładnie sprawdzane, szczególnie pod kątem wpływu na ludzkie życie i zdrowie. Postęp nie może się bowiem odbywać ze szkodą dla ludzi, w końcu powinien im służyć, a już zdecydowanie nie może szkodzić. Dążenie do uzyskania odpowiedzi na pytania dotyczące poszczególnych zjawisk i technologii jest jak najbardziej uzasadnione. Choćby dlatego, że to przejaw ostrożności oraz dbania o bezpieczeństwo nasze i naszych najbliższych.
Należy jednak pamiętać, by odpowiedzi nie czerpać z niewiarygodnych, niesprawdzonych i wątpliwych pod względem rzetelności źródeł. To, że ktoś odpowie na trapiące nas zagadnienie, nie oznacza automatycznie, iż jego odpowiedź jest zgodna z prawdą. Poszukiwania prawdy muszą być więc połączone domyślnie z racjonalną selekcją informacji.
Skoro podstawy mamy już ustalone, przyszedł czas na sedno sprawy, którym jest bezpieczeństwo związane z nową technologią bezprzewodowej transmisji danych. Pisano już o tym oczywiście na łamach tego serwisu wielokrotnie, podobnie jak o poszczególnych składowych, związanych zarówno z podstawami samej technologii, jak i elementami jej infrastruktury. W tym przypadku będzie nieco podobnie – sprawdziliśmy bowiem, czy mieszkanie w pobliżu masztu telefonii komórkowej, ze szczególnym uwzględnieniem masztów 5G, szkodzi zdrowiu?
Czym właściwie jest 5G?
Zanim przejdziemy konkretnie do samych masztów, wypadałoby najpierw (choćby w uproszczeniu) wyjaśnić, czym właściwie jest sieć 5G. Tym bardziej, że to właśnie przynależność do infrastruktury tego rozwiązania postawiła w ostatnim czasie maszty telefonii komórkowej w ogniu krytyki i zastrzeżeń. Otóż jest to najnowsza technologia bezprzewodowej transmisji danych, będąca naturalnym następstwem 4G oraz wcześniejszych generacji sieci komórkowej. Podobnie jak poprzedniczki, opiera się ona na przesyle informacji za pomocą fal radiowych, które są jednym ze zjawisk zachodzących w ramach wzajemnego oddziaływania pól elektrycznych i magnetycznych, czyli PEM (pola elektromagnetycznego).
Piąta generacja pozwala nam na bezprzewodową komunikację, połączenie z internetem i ogólny przesył danych, podobnie jak poprzednie generacje, tylko lepiej. Rozpowszechnienie 5G oznacza dla nas znacznie szybszą transmisję danych, zwiększoną przepustowość przesyłu informacji, mniejsze opóźnienia, większą liczbę użytkowników podłączonych do sieci oraz większą niezawodność. W skrócie jest ona szybsza, bardziej wydajna i daje nam znacznie większe możliwości niż dotychczas. Warto pamiętać, że parametry 5G pozwolą pośrednio na znaczny postęp w wielu sektorach i nie tylko ułatwią nasze codzienne życie, ale przyczynią się też między innymi do szybszego rozwoju przemysłu i nauki [1].
Czy nowa generacja jest szkodliwa?
Jak już wspomniano, pojawiły się obawy związane z tym, czy bezpieczne jest mieszkanie w pobliżu masztów 5G. Można je przy tym podzielić na dwa rodzaje. Pierwsze to te mówiące o szkodliwości samej technologii 5G, co automatycznie przekładać by się miało na to, że potencjalnie szkodliwe jest też zamieszkiwanie terenów, na których postawiono maszty telefonii nowej generacji.
Tematyka teoretycznego wpływu piątej generacji sieci bezprzewodowej jest od wielu lat często poruszana na forum zarówno publicznym, jak i naukowym. Wszak jest to jednocześnie doskonale znana, jak i zupełnie nowa technologia, więc tym bardziej warto przyjrzeć się kwestiom bezpieczeństwa z nią związanym. Jak więc to w rzeczywistości wygląda? Największy niepokój w kwestii 5G i jej wpływu na zdrowie budzą częstotliwości, na jakich wykorzystuje się fale radiowe w transmisji danych w ramach tego rozwiązania. Są one nieco wyższe niż te wykorzystywane w poprzednich generacjach komórkowych. Ale czy to od razu powód do zmartwień?
Okazuje się, że nie. Częstotliwości zarezerwowane dla transmisji 5G zostały ustalone na podstawie licznych i wieloletnich badań dotyczących między innymi fal radiowych. Co więcej, wykorzystuje się je i tak znacznie poniżej dopuszczalnych norm, co daje dodatkowy bufor bezpieczeństwa gwarantujący, że fale wykorzystywane do łączności bezprzewodowej w ramach tej technologii nie zagrażają naszemu zdrowiu [2]. Dodatkowym gwarantem są także badania przeprowadzone pod kątem samej już transmisji 5G przez naukowców i instytucje z całego świata. Dotychczas bowiem nie otrzymaliśmy żadnych dowodów świadczących o szkodliwości nowej generacji w kontekście ludzkiego zdrowia [3].
5G nie szkodzi, a co z masztami?
Jeśli piąta generacja sieci komórkowej byłaby sama w sobie zagrożeniem, to dotyczyłoby to również masztów przekaźnikowych, dzięki którym działa ta technologia. Sytuacja odwrotna nie wydaje się już jednak taka oczywista, czego przykładem mogą być różnego rodzaju zjawiska, do których odnoszą się niejednokrotnie przeciwnicy 5G. Jest nim choćby energia elektryczna, z której powszechnie korzystamy. Jest ona bowiem bezpieczna w codziennym użyciu, o ile oczywiście korzystamy z niej odpowiedzialnie i na przykład nie wkładamy metalowych przedmiotów do kontaktu czy nie dotykamy odsłoniętych instalacji. Niemniej stałe przebywanie w pobliżu dużych, chociażby przemysłowych generatorów prądotwórczych nie jest dobrym pomysłem. Dlatego też pracownicy wykonujący obowiązki w takim otoczeniu są specjalnie zabezpieczeni, a sama infrastruktura nie jest umieszczana bezpośrednio w przestrzeni publicznej. Czy w przypadku masztów 5G jest podobnie? Zdecydowanie nie.
Po pierwsze, maszt telefonii komórkowej nijak się ma do generatorów prądu. Jeśli więc już stosować jakieś analogie pomiędzy infrastrukturami tych dwóch technologii, to lepsze byłoby porównanie do słupa linii elektrycznych. Po drugie, a przy tym najważniejsze, elektryczność oraz przesył danych za pomocą fal radiowych to jednak różne zjawiska i tak powinny być postrzegane. Jeśli więc traficie na argumenty przeciwko 5G oparte na porównaniu do sieci elektrycznej, to wiecie już, że nie są one warte uwagi.
Porozmawiajmy o normach
Wracając jednak do sedna sprawy – piątej generacji sieci komórkowej nie udowodniono niekorzystnego wpływu na ludzkie zdrowie. Niemniej przeciwnicy tej technologii poddają w wątpliwość bezpieczeństwo umieszczania masztów 5G w przestrzeni publicznej, między innymi podważając przestrzeganie norm związanych z częstotliwościami i natężeniem fal radiowych, a tym samym pola elektromagnetycznego wykorzystywanego w tej technologii. Tu również mam dobre informacje, ponieważ nie ma podstaw do obaw.
Przede wszystkim nie jest tak, że ustalono normy oraz wydano pozwolenia na budowę masztów 5G (co także jest pod ścisłą kontrolą), a następnie pozostawiono sprawy „samym sobie”. Zarówno na terenie konkretnych państw, jak i większych obszarów, jak na przykład Unia Europejska, działają liczne instytucje oraz specjalnie oddelegowane do tego podmioty, które kontrolują przestrzeganie restrykcji. Co więcej, badania przeprowadzane są na kilka różnych sposobów praktycznie jednocześnie, aby mieć całkowitą pewność, że wszystko jest w porządku [4]. W celu uspokojenia opinii publicznej w tym temacie w Polsce, choć nie tylko, udostępniona została specjalna strona internetowa, dzięki której można nawet samemu sprawdzić poziom natężenia PEM na danym terenie [5].
Warto też dodać, że nie tak łatwo „podkręcić” nadajniki 5G, bowiem infrastruktura działa na zasadzie dokładnej synchronizacji poszczególnych elementów i etapów, które są dostosowane do siebie wzajemnie. Chcąc więc zmienić parametry jednego z jej elementów, należałoby dostosować także inne, z nim połączone. Gdyby jednak nawet ktoś miałby zadać sobie tyle trudu w niewiadomym celu (bo nikomu nic by to w praktyce nie dało), to kary przewidziane za takie nielegalne działania są na tyle dotkliwe, aby skutecznie zniechęcać [6].
Jak to więc jest z tym bezpieczeństwem?
Czy zatem można mieszkać w pobliżu masztów telefonii komórkowej? Mówiąc wprost, nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań. Pozwolenia na budowę tych elementów infrastruktury są restrykcyjnie przydzielane z zastrzeżeniem wszelkich podstaw prawa budowlanego. W kwestii samego bezpieczeństwa związanego z 5G to technologia ta nie stanowi dla nas zagrożenia i dotyczy to również poszczególnych elementów jej infrastruktury, jak choćby maszty telekomunikacyjne. Na straży wszystkiego stoją natomiast wieloletnie i rzetelne badania naukowe, przepisy oraz instytucje zapewniające nam bezpieczeństwo w przestrzeni publicznej. Uwzględniają one także najnowszą generację bezprzewodowej transmisji danych, która niesie ze sobą liczne korzyści i ostatecznie może przyczynić się do wielu pozytywnych zmian w naszym życiu. Nie ma się więc czego obawiać.
Źródła:
[1] https://www.gov.pl/web/5g/biala-ksiega1
[2] https://www.gov.pl/web/5g/dopuszczalne-wartosci-pola-elektromagnetycznego-w-polsce