kardiologia

Algorytm pomaga wykryć niewydolność serca z miesięcznym wyprzedzeniem

Dzięki algorytmowi analizującemu pięć parametrów serca jesteśmy w stanie z miesięcznym wyprzedzeniem przewidzieć zaostrzenie niewydolności serca. W Unii Europejskiej jest już pięć tysięcy pacjentów, którymi opiekuje się algorytm HeartLogic.

System został opracowany podczas międzynarodowego badania klinicznego, w którym wzięło udział 900 pacjentów z wszczepionymi układami resynchronizującymi firmy Boston Scientific. Algorytm HeartLogic analizuje pięć parametrów – tony serca, częstość i płytkość oddechów, a także częstość akcji serca oraz aktywność pacjenta. Jeśli te parametry ulegają jakiejś zmianie, może to oznaczać, że wkrótce dojdzie do zaostrzenia niewydolności mięśnia sercowego.

Algorytm pomaga także w Polsce

Kardiolodzy z Katedry Kardiologii, Wrodzonych Wad Serca i Elektroterapii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego mieli do czynienia z takim przypadkiem w marcu 2021 roku. Z sygnałów wysyłanych przez urządzenie, z którego korzystał ich pacjent, wynikało, że w najbliższych tygodniach może wystąpić u niego zaostrzenie niewydolności. Chorego udało się wcześniej zbadać i zastosować leczenie, dzięki któremu nie musiał być nawet hospitalizowany.

Oskar Kowalski, kierownik Pracowni Elektrofizjologii i Symulacji Serca Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, powiedział PAP, że „algorytm zaalarmował szpitalne Centrum Telemonitoringu. Okazało się, że u naszego pacjenta wartość indeksu HeartLogic przekroczyła graniczną wartość 16 punktów. Wiedzieliśmy, że oznacza to możliwość wystąpienia zaostrzenia niewydolności serca w perspektywie kilkunastu lub kilkudziesięciu dni. Mając do dyspozycji mniej więcej miesiąc, mogliśmy skontrolować stan chorego, wykonać niezbędne badania i zmodyfikować stosowaną farmakoterapię. Stan chorego się poprawił, zaostrzenia niewydolności serca udało się uniknąć”.

kardiologia

Lekarz tłumaczy, że w „w algorytmie HeartLogic zaproponowano funkcję, którą do tej pory dysponował lekarz ze słuchawką. Można powiedzieć, że urządzenie jest jak mały lekarz, osłuchuje serce pacjenta analizując tony serca”. Dzięki temu, możliwe jest wykrycie zmian, zanim jeszcze pacjent zacznie odczuwać jakiekolwiek objawy. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by stwierdzić jakie niesamowite możliwości niesie przyszłość medycyny związana z rozwojem technologicznym. O wielkich zmianach, jakie zachodzą obecnie w medycynie, pisaliśmy na przykład w artykule „Jak 5G, a później 6G, może zmienić służbę zdrowia?

Algorytm i telemonitoring

Aby to było możliwe, niezbędna jest możliwość zdalnego monitoringu stanu pacjentów. Prof. Oskar Kowalski tłumaczy, że „telemonitoring urządzeń wszczepialnych pozwala monitorować stan pacjenta i wszczepionego mu układu właściwie non stop. Istotną możliwością są także raporty telemetryczne, które pacjent może nadać z własnego domu do ośrodka dodatkowo, poza zaprogramowanym cyklem automatycznych teletransmisji, które odbywają się bez udziału chorego”. O zaletach płynących z telemedycyny pisaliśmy m.in. w artykule „Telemedycyna, czyli pomoc medyczna w dobie pandemii i nie tylko”.

Dzięki temu, można na odległość kontrolować pacjentów mieszkających w dowolnym miejscu w kraju, a także poza nim. Kardiolog w rozmowie z PAP tłumaczy, iż „wystarczy, że chory wciąż przebywa w Unii Europejskiej, ponieważ transmisje danych w ramach układów, z których korzystają polscy pacjenci, obowiązują w całej Unii Europejskiej”.

Zdaniem profesora Kowalskiego tego rodzaju algorytm i telemonitoring poprawiają komfort życia pacjenta. Nietrudno wyobrazić sobie też, że przyczynią się do przedłużenia życia chorych. Doktor stwierdza, że „na razie jest za wcześnie, by o tym przesądzać, niemniej o ile wczoraj przewidywanie przyszłości w medycynie można było traktować jako żart, to dziś jest to technologia jak najbardziej realna, także w polskiej rzeczywistości”.

Źródło: Nauka w Polsce PAP