Dezinformacja nie jest już internetową ciekawostką ani amatorskim działaniem kilku kont w mediach społecznościowych. To dziś zorganizowana broń, której celem jest wpływanie na nastroje społeczne, osłabienie zaufania do instytucji i podsycanie podziałów. W opinii specjalistów opisujących najnowsze mechanizmy manipulacji, fałszywe przekazy stają się coraz bardziej wyrafinowane – działają masowo, powtarzalnie i tak subtelnie, że wielu odbiorców nie jest w stanie ich rozpoznać. Polska, jako część Zachodu i państwo graniczące z obszarem konfliktów, znajduje się wśród krajów wyjątkowo narażonych na tego typu operacje.
Świat informacyjny pęka na pół – skąd bierze się rosnąca fala manipulacji?
Współczesna dezinformacja nie przypomina tej sprzed dekady, gdy fałszywe treści publikowano chaotycznie i bez większego planu. Dzisiejsze kampanie powstają w sposób skoordynowany – za ich konstrukcją stoją instytucje i grupy dysponujące zapleczem technologicznym, know-how i jasnym celem politycznym. Przekazy te łączy jedna cecha – mają wzbudzić emocję, zanim odbiorca zdąży sięgnąć po fakt.
Według ekspertów głównymi nadawcami tego typu treści są państwa prowadzące agresywną politykę w sferze informacyjnej. Wskazuje się przede wszystkim na Rosję, która od lat wykorzystuje kampanie manipulacji jako narzędzie wpływu na kraje NATO i UE. W wielu analizach pojawiają się także Chiny, inwestujące w działania mające kształtować narracje wygodne dla własnych interesów.
Celem nie jest zwykłe oszukanie odbiorcy, lecz przesuwanie granic percepcji: podważanie wiarygodności instytucji, zasiewanie niepewności i rozbijanie wspólnotowych więzi. Im bardziej podzielona jest opinia publiczna, tym łatwiej wpływać na jej decyzje.
Najgroźniejsze pola manipulacji – gdzie fake newsy trafiają najcelniej?
Specjaliści wskazują, że ataki informacyjne najczęściej dotykają obszarów, które są dla społeczeństw szczególnie wrażliwe. Należą do nich kwestie bezpieczeństwa i wojny, sprawy socjalne, migracyjne oraz tematy związane z energią i klimatem. Wszystkie one budzą silne emocje, a w emocjach ludzie przestają analizować źródła, przez co łatwiej im podsuwane są narracje oderwane od faktów.
Dezinformacja przenika również sferę nowych technologii – np. w postaci fałszywych treści o regulacjach UE, sztucznej inteligencji czy cyberbezpieczeństwie. Zniekształcony przekaz krąży szybko, często powielany przez nieświadomych użytkowników, którzy nie sprawdzają pochodzenia informacji.
Eksperci podkreślają, że celem tych działań nie jest stworzenie jednej „alternatywnej prawdy”, lecz doprowadzenie do chaosu poznawczego. Gdy ludzie przestają odróżniać fakty od fałszu, najłatwiej narzucić im narrację, która jest korzystna dla prowadzonych operacji informacyjnych.
Jak się bronić i dlaczego odporność społeczeństwa jest kluczowa?
Zdaniem analityków najlepszym antidotum na dezinformację jest systemowe wzmacnianie świadomości społecznej. W praktyce oznacza to wprowadzenie edukacji medialnej, uczenie rozpoznawania manipulacji oraz wspieranie instytucji, które zajmują się analizą i demaskowaniem fałszywych narracji.
Nie chodzi jednak tylko o działania podejmowane przez rządy. Ważną rolę odgrywają także użytkownicy internetu – osoby, które codziennie udostępniają, komentują lub pomijają treści. Zrozumienie, że każdy z nas może być elementem łańcucha manipulacji, jest kluczowe do budowania odporności całego społeczeństwa.
Eksperci ostrzegają, że walka z dezinformacją nie może ograniczać się do reagowania na gotowe fake newsy. Potrzebne jest podejście długofalowe – takie, które wzmacnia instytucje, wspiera edukację i tworzy kulturę krytycznego myślenia. W przeciwnym razie manipulacyjne narracje będą wygrywać nie dlatego, że są przekonujące, lecz dlatego, że pojawiają się szybciej i głośniej niż rzetelna informacja.
Źródło:
- https://cyfrowa.rp.pl/opinie-i-komentarze/art43432651-wojna-o-prawde-ekspert-wyjasnia-mechanizmy-dezinformacji