Panująca obecnie pandemia wpłynęła na cały otaczający nas świat. Zarówno rozprzestrzenianie się samej zarazy, jak i wprowadzone środki zapobiegawcze odbiły swoje piętno na wszystkich dziedzinach, nie tylko na medycynie i funkcjonowaniu społecznym, ale również na gospodarce, technologii, przemyśle oraz rozrywce.
Jest to sytuacja kryzysowa, podczas której wiele zależy od samych ludzi oraz ich zachowania. Większość wykazuje się rozsądkiem i stara się przestrzegać zalecanych norm oraz postaw[1]. Powiedzmy sobie szczerze, zachowanie odpowiedniego odstępu w kontaktach z innymi osobami, wzmożona higiena czy ograniczenie przemieszczania się, to niewielka cena za życie nasze oraz naszych bliskich.
W ciężkich chwilach, takich jakie przeżywamy w obliczu rozprzestrzeniania się koronawirusa, jesteśmy często świadkami wielu pozytywnych zachowań. Wystarczy wymienić wolontariuszy, którzy w Chinach zajmują się pupilami ludzi zatrzymanych na ścisłej kwarantannie[2] oraz masowe szycie maseczek ochronnych przez osoby prywatne, w celu przekazania ich do potrzebujących szpitali[3]. W sklepach można spotkać młodych ludzi, którzy bezinteresownie robią zakupy dla sąsiadów w podeszłym wieku, a wiele polskich restauracji dostarcza darmowe posiłki pracownikom służby zdrowia, pomimo własnych problemów spowodowanych obecnym kryzysem[4].
Niestety są też ludzie, którzy potrafią żerować nawet na największych ludzkich tragediach, aby osiągnąć własne cele. Takimi osobami są m.in. szerzyciele fałszywych informacji, tzw. fake newsów. Wydawać by się mogło, że rozprzestrzeniane teorie spiskowe nie niosą ze sobą większego niebezpieczeństwa. Nic bardziej mylnego. Propagowanie, niczym nie popartych teorii dotyczących zwalczania wirusa, może doprowadzić do wielu nieszczęść.
Szkodliwe teorie często są rozpowszechniane również przez osoby posiadające zaufanie publiczne, za przykład niech nam posłuży prezydent Brazylii. W licznych wypowiedziach, na temat koronawirusa, Jair Bolsonaro m.in. porównuje wirus do „przeziębionka” i zaleca ludziom samodzielne leczenie koronawirusa za pomocą chlorochiny, pomimo licznych skutków ubocznych stosowania preparatu i braku jakichkolwiek dowodów na jego skuteczność. Twierdzi on również, że należy znieść ograniczenia, ponieważ zagrożone są osoby powyżej 60 roku życia, a ludzie młodsi w 90% przypadków nie będą wcale mieli jakichkolwiek objawów.[5] Żadne z twierdzeń prezydenta nie jest prawdą, a rozpowszechniane takich zaleceń może prowadzić do tragedii ludzi, którzy uwierzą w fałszywe zalecenia i zaczną je stosować.
Kolejnym przykładem niebezpieczeństw, będących pokłosiem fałszywych informacji, są ostatnie wydarzenia mające miejsce w Wielkiej Brytanii. Są one związane z najpopularniejszymi obecnie, wśród fanów teorii spiskowych, poglądami, łączącymi pandemię koronawirusa z oddziaływaniem 5G. W wyniku ich rozprzestrzeniania, zorganizowane grupy ludzi zaczęły nękać pracowników firmy telekomunikacyjnej UK Mobile oraz masowo niszczyć maszty przekaźnikowe sieci bezprzewodowych w dużych miastach[6], przez co, wielu ludzi miało problemy z dostępem do sieci. Nie trzeba chyba podkreślać, jak istotne jest to utrudnienie podczas obowiązującej obecnie izolacji, podczas której internet jest często narzędziem pracy, możliwością kontaktu z innymi ludźmi i źródłem rozrywki.
Nie ma znaczenia, czy podczas szerzenia dezinformacji ludzie wykorzystują cudze nieszczęście z premedytacją, aby uzyskać jakieś korzyści (np. zdobyć rozgłos, sławę lub pieniądze), czy ich działania są wynikiem zwykłego braku rozsądku i niedouczenia. Praktyki takie, bez względu na ich podłoże i źródła, powinny być piętnowane i z całą stanowczością zwalczane. W dobie pandemii już zmagamy się z licznymi problemami i zmartwieniami. Do tego, musimy jeszcze walczyć z fałszywymi informacjami i ich narastającymi, negatywnymi skutkami.
W ramach łączenia nowoczesnej technologii z panującym na świecie kryzysem, powstało wiele niesamowitych teorii. Ich twórcy wymyślili, m.in. że to 5G wywołało pandemię, że wirus przenosi się za pośrednictwem nowej sieci bezprzewodowej lub, że to przez 5G ludzie chorują, a koronawirus to tylko „przykrywka”. Oto najpopularniejsze tezy i argumenty twórców fake newsów, wraz z prawdziwymi informacjami na ten temat.
Teoria: „Koronawirus nie istnieje, a ludzie chorują przez 5G”.
Jeszcze przed wybuchem obecnego kryzysu, zwolennicy teorii spiskowych wzięli na cel 5G. Zdaniem przeciwników nowej technologii, promieniowanie elektromagnetyczne związane z siecią bezprzewodową ma negatywny wpływ na ludzki organizm. Według „najciekawszych” obecnych tez, pandemii wcale nie ma, a koronawirus został wymyślony, aby ukryć śmiercionośne skutki oddziaływania 5G.
Prawda jest taka, że PEM jest zjawiskiem odwiecznym, występującym w przyrodzie. Jest ono również emitowane przez urządzenia stworzone przez ludzi, jak mikrofalówki, radia i telefony, więc można powiedzieć, że towarzyszy nam ono od zawsze. Do tej pory przeprowadzono liczne badania, dotyczące wpływu promieniowania elektromagnetycznego na człowieka. Żadne z nich, nie wykazało dostatecznych dowodów na szkodliwość PEM, co potwierdza m.in. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).[7]
Stale jest sprawowana także kontrola nad przestrzeganiem wyznaczonych norm natężenia PEM, a jego pomiary są prowadzane regularnie przez wyspecjalizowane służby publiczne powołane do tego celu.[8] Dzięki temu, możemy być pewni, że nie musimy obawiać się o nasze zdrowie w tym zakresie. W celu dodatkowego uspokojenia społecznych lęków, związanych z 5G, Instytut Łączności i Ministerstwo Cyfryzacji pracują nad systemem SI2PEM, dzięki któremu, przez internet będzie można sprawdzić natężenie PEM w każdym miejscu w Polsce.[9]
Teoria: „Wprowadzenie autonomicznych pojazdów przyczyniło się do wybuchu epidemii”.
Twórcy kolejnej tezy twierdzą, że promieniowanie elektromagnetyczne jest rzekomą przyczyną obniżenia odporności u ludzi, przez co wirus mógł zaatakować i się rozprzestrzenić. Dowodem tego negatywnego wpływu ma być to, że epidemia wybuchła wkrótce po utworzeniu w obszarze Wuhan infrastruktury, umożliwiającej transport autonomiczny.
Przypomnijmy, że jedynie nowa generacja sieci bezprzewodowej jest w stanie sprostać wymaganiom transportu autonomicznego. Jest ona niezbędna, aby obsłużyć wystarczająco dużą liczbę urządzeń, podłączonych jednocześnie do sieci oraz zapewnić dostateczną szybkość transmisji danych (w momencie wprowadzenia, będzie ona nawet 65 razy szybszą niż w przypadku 4G). Jednym z kluczowych elementów funkcjonowania takich pojazdów są opóźnienia przesyłu danych, które w przypadku obecnej sieci są zbyt duże (mogą wynosić nawet 98ms).
Dzięki wprowadzeniu nowej technologii, wartości te spadną do maksymalnie 5ms. Jednak wprowadzenie autonomicznego ruchu, opartego na 5G, wymaga m.in. gęstej sieci masztów przekaźnikowych na danym obszarze. W tym właśnie fakcie osoby, które wierzą w teorie spiskowe[10] dostrzegają zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia. Twierdzą oni, że zwiększenie liczby przekaźników spowoduje wzrost promieniowania elektromagnetycznego, które (jak wcześniej wspominano) jest według nich szkodliwe.
Co ciekawe, jest zupełnie odwrotnie. Pomijając brak udowodnionej szkodliwości PEM, wraz z odległością urządzenia od stacji przesyłu danych, musi się zwiększyć natężenie emisji. W związku z tym, im gęstsze rozmieszczenie przekaźników, tym mniejsza odległość urządzenia od najbliższego z nich, a tym samym – mniejsze promieniowanie. Dodatkowo, stacje bazowe 5G będą emitować jeszcze mniejsze PEM niż te, obecne w przypadku masztów 4G.[11]
Teoria: „5G winne pandemii COVID-19, ponieważ wybuchła ona w Chinach, które są przodownikami wprowadzenia nowej technologii”.
Jest to kolejna popularna teza, przedstawiana przez amatorów spisków, która jako argument na związek 5G z koronawirusem wskazuje miejsce wybuchu pandemii. Ich zdaniem to, że COVID-19 pojawił się w Chinach, a następnie został wykryty w innych miejscach na świecie, w których zaczęto wprowadzać nową sieć bezprzewodową, jest dostatecznym dowodem na istnienie tajemniczego związku pomiędzy tymi dwoma zjawiskami.
Jak zwykle bywa w przypadku nieprawdziwych teorii, ich autorzy wybrali spośród danych te, które pasowały do ich wersji, a resztę pominęli. Skoro to promieniowanie elektromagnetyczne związane z 5G odpowiada za to, że ludzie zarażają się koronawirusem, to dlaczego pojawił się on także w miejscach, gdzie nawet nie zaczęto pracować nad nową technologią, jak np. w Afryce? Kreatywni fani teorii spiskowych pewnie szybko wymyśliliby coś w odpowiedzi.
Prawda jest jedna taka, że przypadki zakażenia koronawirusem zostały odnotowane już na całym świecie, bez względu na technologię czy urządzenia wykorzystywane na poszczególnych terenach. Warto również zauważyć, że nowe technologie na ogół pojawiają się pierwsze tam, gdzie mamy do czynienia z dużymi skupiskami ludzi, co – jak wiadomo – sprzyja też rozprzestrzenianiu się zakażenia. Zjawisk tych nie łączy jednak żaden łańcuch przyczynowo-skutkowy.
Teoria: „Koronawirus został rozprzestrzeniony za pośrednictwem 5G”.
Takich teorii jest wiele, a różnią się przeważnie celem, w którym „rozpętano pandemię”. Pomysły są różne, np. depopulacja ludzkości, działania tajnych organizacji rządowych (oskarżono już władze połowy krajów na świecie) czy spisek gigantów farmaceutycznych, aby przymusem szczepić ludzi (w tym wypadku kreatywnie połączono wymysły o szkodliwości zarówno szczepionek, jak i nowych technologii).
Wspólnym mianownikiem tych pomysłów, jest pośrednictwo nowej generacji sieci komórkowej w rozprzestrzenianiu wirusa. Niestety, nie wymyślono jeszcze sposobu na przenoszenie przedmiotów, organizmów, substancji organicznych itd., za pomocą bezprzewodowego przesyłu danych, chociaż pojawiają się również głosy, że coś takiego jest możliwe przy wykorzystaniu tzw. pół torsyjnych, czyli tworu wyimaginowanego właśnie przez zwolenników teorii spiskowych (polecam artykuł Pola torsyjne jako zagrożenie elektromagnetyczne?). Takie rozwiązania należą nadal do sfery fantastyki naukowej i są obecne jedynie w filmach, których oglądanie spiskowcy powinni chyba ograniczyć.
Zjawisko fanatyzmu nigdy nie jest pozytywne[12] i nie wiadomo również do czego, osoby zaślepione jakąś ideologią, mogą się posunąć. Po wcześniejszych protestach przeciwko 5G, doszło teraz do palenia stacji przekaźnikowych i odcinania ludzi od łączności ze światem. Miejmy nadzieję, że nie będzie dalszej eskalacji tego szaleństwa.
Należy więc intensywnie walczyć z rozprzestrzeniającą się dezinformacją, aby temu zapobiec. Szczególnie teraz, ponieważ w obliczu pandemii takie zjawisko może zagrażać bezpośrednio ludzkiemu zdrowiu, a nawet życiu. Działania w walce z fake newsami podjęli również światowi giganci, działający za pośrednictwem sieci, jak Facebook i YouTube, którzy usuwają fałszywe i groźne informacje dotyczące COVID-19.[13]
Ważne jest jednak również to, aby skutecznie edukować i uświadamiać społeczeństwo, tym samym zmniejszając negatywny wpływ, żerujących na nim ludzi. Choć zawsze znajdzie się grupa ludzi, skłonna rozprzestrzeniać kuriozalne wiadomości, jak np. „to Bill Gates stworzył technologię 5G w celu depopulacji świata”[14], to należy ograniczać zasięg takich ogłupiających teorii, aby nie znalazły kolejnych wyznawców.
Źródła:
[5]https://oko.press/koronawirus-brazylia-walczy-z-wirusem-i-glupota-bolsonaro/
[7]https://www.who.int/peh-emf/about/en/
[9]https://www.gov.pl/web/cyfryzacja/sprawdz-swoje-pole-rusza-budowa-si2pem
[10]https://pl.wiktionary.org/wiki/foliarz
[11]https://www.gov.pl/attachment/d6c0d6b4-5c47-4ce7-9a0e-ed5e2a6692e0
[12]https://pl.wikipedia.org/wiki/Fanatyzm
[13]https://www.cnet.com/news/no-5g-didnt-cause-the-coronavirus-pandemic/
[14]https://www.cnet.com/news/no-5g-didnt-cause-the-coronavirus-pandemic/