Nie słabnie dyskusja, pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami 5G. Szczególnie w ostatnich tygodniach, w których szaleje pandemia COVID-19, pojawiło się mnóstwo nowych, często szalonych teorii wiążących piątą generację sieci komórkowej z działaniem wirusa. Pozostawmy to jednak na inną opowieść, a tym razem skupmy się na kolejnych badaniach, które jednoznacznie stwierdzają, że 5G jest bezpiecznie dla ludzi.
Wielka Brytania stawia na 5G
Na łamach naszego bloga, prezentowaliśmy już mnóstwo badań poświęconych działaniu oraz wpływowi na ludzki organizm zarówno 5G, jak i PEM. Jedno z nich przeprowadziła australijska agencja rządowa.
Australijska Agencja Ochrony przed Promieniowaniem i Bezpieczeństwa Jądrowego (ARPANSA) na początku tego roku poinformowała o zakończeniu badań na temat oddziaływania sieci 5G i infrastruktury z nią związanej na ludzki organizm. Ich wyniki były dla australijskich naukowców jednoznaczne – technologia 5G i wykorzystywane przez nią częstotliwości nie szkodzą ludzkiemu zdrowiu na poziomie biologicznym.
Co to dokładnie oznacza? Jak twierdzi jeden z czołowych specjalistów ARPANSA – Ken Karipidis, badani, którzy uskarżali się na jakiekolwiek oddziaływanie sieci, to osoby zadeklarowane jako nadwrażliwe elektromagnetycznie, czyli cierpiące na chorobę psychosomatyczną zwaną potocznie „elektrowrażliwością” (EHS – Electromagnetic HyperSensitivity). Co istotne, wskazywali oni na różnego rodzaju bóle nawet, gdy pojawiała się jedynie sugestia, że w danej chwili są poddawani działaniu sieci bezprzewodowej.
Podobnego zdania co ARPANSA jest Ofcom (Office of Communications) – brytyjski organ państwowy kontrolujący i nadzorujący rynek mediów i telekomunikacji. Z powodu obaw, które wywołuje u Brytyjczyków sieć 5G, specjaliści z Ofcom zdecydowali się przeprowadzić szeroko zakrojone badania. „Pod lupę” wzięto 16 nadajników, które są rozmieszczone w 10 miastach Wielkiej Brytanii. Wyniki testów były jednoznaczne – promieniowanie elektromagnetyczne, emitowane przez nadajniki, w większości wypadków spełnia wszelkie normy i nie jest niebezpieczne dla ludzkiego zdrowia [1].
Wątpliwości wzbudziła tylko jedna stacja bazowa – w Birmingham, stwierdzono tam wykorzystanie dopuszczalnej normy na poziomie 0,039%, jednak, zdaniem ekspertów, nie stanowi to żadnego zagrożenia dla tamtejszych mieszkańców. Ciekawostka – najwyższe promieniowanie przekraczające normy PEM w Wielkiej Brytanii (na poziomie 1,5%) odnotowano w Canary Wharf w Londynie, gdzie nie znajduje się żaden nadajnik 5G.
Z wynikami badań Ofcomu zgadza się również brytyjska rządowa agencja zdrowia – Public Health England, która stanowczo oświadczyła, że 5G nie jest szkodliwe dla człowieka. Warto też odnotować, że obydwie instytucje zgodnie twierdzą, że piąta sieć generacji jest młodą technologią i podobnie jak ma to miejsce w wielu innych przypadkach, będzie ona stale monitorowana[2].
Wielka Brytania w ogniu, 5G ofiarą fake newsów
Powyższe opinie są niezwykle ważne nie tylko dla Brytyjczyków, ale dla całej Europy, która przymierza się do wdrożenia sieci 5G do końca bieżącego roku. Choć obecnie, z powodu pandemii COVID-19, może się to nieco opóźnić, to należy pamiętać, że musimy myśleć nie tylko o chwili teraźniejszej, ale również o przyszłości, a ta bez piątej generacji sieci komórkowej może być niezwykle ponura.
Koronawirus obnażył już słabości obecnej generacji sieci, przez co wiele firm, w tym Google, Microsoft, Sony czy Netflix, musiało ograniczyć jakość materiałów w swoich serwisach, bądź ustawić limity prędkości pobierania danych.
Brytyjczycy są obecnie w szczególnej sytuacji. Po wielu miesiącach nacisków, m.in. ze strony rządu USA, nie ulegli presji i zdecydowali się, że infrastrukturą w ich kraju (a przynajmniej jej częścią), podobnie jak w większości krajów Europy, zajmie się firma Huawei. Gdy wydawało się, że jeden problem mają już za sobą, to pojawił się kolejny, w postaci wandalizmu, głupoty i fake newsów. Te ostatnie, rozsiewanie m.in. na kanale YouTube i łączące ze sobą 5G oraz koronawirusa, doprowadziły do tego, że na terenie kraju zaatakowano i spalono kilka masztów sieci bezprzewodowych. Co istotne, nie wszystkie z nich należały do infrastruktury sieci piątej generacji, co oznacza, że wiele osób straciło ostatni, bezpieczny sposób na komunikacje z innymi.
Stephen Powls – dyrektor Narodowej Służby Zdrowia (NHS) w Wielkiej Brytanii stwierdził, że teorie łączące pandemię COVID-19 i 5G są „najgorszymi rodzajami fake newsów”[3]. Skomentował on również zachowanie wandali, odpowiedzialnych za zniszczenie masztów: „Jestem absolutnie oburzony, że ludzie podejmują działania przeciwko infrastrukturze, której potrzebujemy, aby zareagować na obecną sytuację zdrowotną”.
Dyrektorowi NHS wtórował inny znaczący członek rządu Brytyjskiego – minister Michael Andrew Gove, który wszystkie teorie i plotki łączące rozprzestrzenianie koronawirusa z 5G, określił jak 5G Wielka Brytania badania”.
Problem ten szybko dostrzegły także międzynarodowe korporacje. YouTube postanowił usunąć wszystkie materiały konspiracyjne łączące 5G i COVID-19. Zdaniem włodarzy serwisu: „treści tam przekazywane nie mają żadnego poparcia w rzeczywistości i mogą one wprowadzać użytkowników, w szkodliwy sposób, w błąd.”
Podobnie zareagowała firma Facebook, do której należy popularny komunikator WhatsApp i wprowadziła ograniczenia dla swoich użytkowników[4], którzy mogą obecnie przekazać wiadomość tylko do jednego czatu jednocześnie. Zmiana ta ma nie tylko odciążyć sieć, ale również przyczynić się do redukcji liczby fake newsów.
Panika nie prowadzi do niczego dobrego
Sytuacja na świecie już jest wystarczająco trudna. Jak jednak widać, nawet cierpienie i problemy milionów ludzi nie obchodzą siewców teorii spiskowych. Pomimo kolejnych racjonalnych i konkretnych dowodów na brak szkodliwości 5G, wciąż przypisuje się nowej technologii szkodliwe działanie. Tym razem znakomitą wymówką dla fantastów jest pandemia koronawirusa.
Źródła:
[1] https://www.ofcom.org.uk/__data/assets/pdf_file/0015/190005/emf-test-summary.pdf
[2] https://www.ofcom.org.uk/about-ofcom/latest/features-and-news/ofcom-update-on-5g-vandalism
[4] https://blog.whatsapp.com/Keeping-WhatsApp-Personal-and-Private