Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiedziało na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie podwyższenia norm dopuszczalnego promieniowania pól elektromagnetycznych. PEM jest w Polsce, co nie powinno nikogo dziwić, pod pełną kontrolą.
W zeszłym roku w Polsce zrównano normy dopuszczalnego promieniowania PEM ze standardami obowiązującymi w większości europejskich krajów. Do biura RPO dotarły skargi, nic więc dziwnego, że rzecznik postanowił wystosować pismo w tej sprawie. Teraz możemy zapoznać się z oficjalną odpowiedzią ministerstwa.
Pole elektromagnetyczne a normy europejskie
W Polsce od lat obowiązywał dopuszczalny poziom gęstości mocy wielokrotnie niższy od standardu obowiązującego w innych państwach. W piśmie od ministra możemy przeczytać, że „był wielokrotnie weryfikowany zarówno przez ośrodki badawcze z dziedziny analiz PEM jak i naukowców właściwych do spraw ochrony zdrowia. O wpływie pola elektromagnetycznego na zdrowie jednoznacznie wypowiedziała się Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji Wydział Oceny Technologii Medycznych w publikacji ukończonej w listopadzie 2019 roku”. Poruszaliśmy ten temat wielokrotnie na naszym blogu, na przykład w artykule „Normy PEM w Polsce – czy ich zmiana to konieczność”?
W końcu odpowiednie urzędy zdecydowały się zmienić ten archaiczny, pamiętający połowę zeszłego wieku, zapis. W odpowiedzi czytamy, że w rezultacie tych wszystkich analiz „Minister Zdrowia zweryfikował parametry fizyczne oddziaływania pola elektromagnetycznego dla terenów przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową oraz dla miejsc dostępnych dla ludności. 17 grudnia 2019 roku wydał rozporządzenie w sprawie dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku”.
Prof. dr hab. inż. Andrzej Krawczyk, prezes Polskiego Towarzystwa Zastosowań Elektromagnetyzmu, pisał na ten temat, że „należy docenić decyzję Ministerstwa Zdrowia, które wspólnie z Ministerstwem Cyfryzacji i Ministerstwem Środowiska, zdecydowało się na zmianę polskiego unormowania i w zakresie wysokich częstotliwości dopasowanie go, po latach systematycznego nacisku środowisk akademickich i instytucji telekomunikacyjnych, do Rekomendacji UE. Jest to szczególnie ważne w czasie, kiedy rozwijana jest technologia telekomunikacyjna piątej generacji, czyli 5G. Wprowadzone przez resort zdrowia zmiany pozwolą operatorom telekomunikacyjnym na wprowadzanie technologii 5G oraz na niezbędną rozbudowę obecnej infrastruktury„.
Pole elektromagnetyczne – kontrola, informacja, szkolenia
Warto zauważyć, że nie zapomniano o potrzebie stałej weryfikacji urządzeń emitujących pole elektromagnetyczne. W dalszej części odpowiedzi Ministerstwa Klimatu i Środowiska do Rzecznika Praw Obywatelskich czytamy, że „kontrola dopuszczalnych poziomów PEM weryfikowana jest na bieżąco nie tylko przez organy samorządowe właściwe do spraw środowiska, ale nade wszystko przez utworzone niedawno i wyposażone w nowoczesną bazę dedykowanej aparatury pomiarowej Centralne Laboratorium Badawcze wchodzące w skład Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wyniki kontroli, nie stwierdziły w ostatnim okresie przekroczeń dopuszczalnych norm promieniowania dla częstotliwości mikrofalowych, w tym sieci 5G”.
Minister napisał też, że resort klimatu „podjął działania w kierunku optymalizacji przekazu danych do systemu informacyjnego o instalacjach wytwarzających promieniowanie elektromagnetyczne”. O projekcie, który może wiele pomóc w tym temacie, czyli Systemie Informacyjnym o Instalacjach wytwarzających Promieniowanie ElektroMagnetyczne, wielokrotnie pisaliśmy na naszym blogu m.in. w tekście „SI2PEM wystartuje 20 lipca”.
Ministerstwo planuje też szkolenia dla wojewodów na terenie całego kraju w celu „eliminacji nieprawidłowości w zakresie badań PEM oraz w procesie weryfikacji dokumentacji instalacji radiokomunikacyjnych ze szczególnym uwzględnieniem sieci 5G”.
Źródło: RPO