Farma wiatrowa / Źródło: Unsplash

Teorie spiskowe w Niemczech – lądowanie na Księżycu zostało sfałszowane, a farmy wiatrowe są złe

Niemcy zajmują trzecie miejsce na świecie pod względem mocy możliwej do uzyskania w elektrowniach wiatrowych. W 2020 roku prawie jedna czwarta energii w tym kraju pochodziła z wiatru. Rząd zobowiązał się do podwojenia tego wskaźnika do 2030 roku, przeznaczając 2% powierzchni Niemiec na farmy wiatrowe. Nie brakuje jednak oporu wobec takiego podejścia, a wpływ na to mają teorie spiskowe. 

Odejście od paliw kopalnych na rzecz czystszych źródeł energii, takich jak wiatr, wydaje się niezbędne, jeśli chcemy spróbować złagodzić niektóre z najgorszych konsekwencji zmian klimatycznych, które zapoczątkowaliśmy. Ale jest to wyjątkowo trudne z wielu powodów. Obserwowanie tego, jak transformacja przebiega u pierwszych użytkowników energetyki wiatrowej, takich jak Niemcy, może pomóc w uzyskaniu informacji o tym, jak dekarbonizować resztę świata. 

Ludzie generalnie są dobrze nastawieni i chętnie korzystają z energii wiatrowej. Ogromny wpływ ma jednak czynnik NIMBY (ang. not in my backyard – nie na moim podwórku), który wchodzi w grę w momencie, gdy farmy wiatrowe muszą być faktycznie budowane. Naukowcy z Niemiec zastanawiali się, co dokładnie sprawia, że ludzie głosują przeciwko lokalnym farmom wiatrowym. Odkryli, że tendencja do myślenia konspiracyjnego i teorii spiskowych pomaga wyjaśnić wiele oporów. Nasz blog powstał, żeby zajmować się takimi tematami, pisaliśmy o tym na przykład w artykule „Teorie spiskowe – czym są i kto w nie wierzy? Psychologiczne podstawy podatności na szkodliwe zjawisko”. 

Teorie spiskowe a głosowanie przeciwko farmom wiatrowym 

Nowe badania (opublikowane w czasopiśmie „Nature Energy”) rozpoczęły się od sprawdzenia, czy opór wobec energii wiatrowej jest w ogóle związany z „mentalnością spiskową”. Zdefiniowano ją jako „pogląd, że grupy elit o złych intencjach często przeprowadzają wymyślne oszustwa wobec opinii publicznej i robią to w niemal idealnej tajemnicy”. 

Naukowcy podejrzewali, że mentalność spiskowa może korelować ze sprzeciwem wobec farm wiatrowych z kilku powodów. Po pierwsze, turbiny wiatrowe od dawna były cichym celem teorii spiskowych, które rozpowszechniały błędne informacje, że farmy wiatrowe powodują raka i wady wrodzone. A po drugie, farmy wiatrowe są często forsowane przez lokalne władze i ogólnie akceptowane przez większość społeczeństwa. Tym czasem osoby o nastawieniu konspiracyjnym zwykle nie ufają autorytetom i lubią myśleć o sobie jako o ludziach wyznających poglądy sprzeczne z głównym nurtem. 

Farma wiatrowa / Źródło: Unsplash

Okazuje się, że naukowcy mieli rację. W badaniu przeprowadzonym na grupie 2 055 dorosłych Niemców odkryli silną korelację pomiędzy mentalnością spiskową a małym prawdopodobieństwem zagłosowania za turbinami wiatrowymi w swojej społeczności. Zależność ta utrzymywała się niezależnie od tego, czy referendum w sprawie budowy turbin zostało zaproponowane przez zwolenników farmy wiatrowej, czy jej przeciwników.  

W innym badaniu, w którym wzięło udział 2 155 dorosłych Niemców, skłonność do teorii spiskowych była zdecydowanie największym zwiastunem głosowania przeciwko farmie wiatrowej. Znacznie bardziej niż wiek, płeć, poziom wykształcenia czy prawicowe poglądy polityczne. 

Są jednak i dobre wieści 

Dobra wiadomość jest taka, że przekazanie ludziom informacji o farmach wiatrowych – że mogą one zmniejszyć emisję dwutlenku węgla, zapewnić bezpieczniejsze dostawy energii, a nawet zapewnić korzyści finansowe dla gminy – zwiększyło prawdopodobieństwo, że oddadzą oni na nie głos. Informacje te były skuteczne, niezależnie od tego, czy pochodziły od przemysłu, czy od rządu. I okazało się, że były najbardziej skuteczne w przypadku osób o najsilniejszych skłonnościach spiskowych.  

Jest to nieco zaskakujące, ponieważ ten rodzaj myślenia jest zwykle związany z przekonaniem, że zmiany klimatyczne są oszustwem. Efekty zostały nieco stłumione, jeśli ludzie byli wystawieni na kontrargumenty, a nie tylko na argumenty „za” – tak jak w prawdziwym życiu. Ale nawet wtedy udało się zmienić zdanie niektórych osób. 

Tak więc to natura ludzka nadal jest prawdopodobnie największą barierą w ograniczaniu, zwalczaniu i redukcji zmian klimatycznych. Blokuje ona postęp w sposób wielopłaszczyznowy. Nie chodzi tylko o to, że jesteśmy zbiorowo zbyt leniwi i pozbawieni wyobraźni, by zmienić nasze szkodliwe, konsumpcyjne zachowania, ponieważ jest to korzystne finansowo lub po prostu zbyt wygodne i komfortowe. Chodzi również o to, że próbując wprowadzić jakiekolwiek produktywne zmiany, będziemy musieli zmagać się z tymi, którzy wciąż nie chcą uwierzyć w fakty, nawet gdy mają je przed oczami. 

Na naszym blogu często analizowaliśmy przyczyny powstawania teorii spiskowych, fake newsów i oporu przez postępem. Pisaliśmy o tym m.in. w artykule „Czy bycie anty jest złe?”. 

Źródło: Ars Technika